W sobotę 27 czerwca uczestniczyłem w otwarciu ośrodka terapii dla dzieci po wypadkach komunikacyjnych. Kilku pasjonatów przed dziesięcioma laty miało idee ulżenia dzieciom, które w wyniku wypadków przeżyły ciężki szok. By złagodzić uraz psychologiczny rozpoczęli akcję wręczania tuż po wypadku przez służby ratownicze pluszowych misi. Maluchom taki miś kojarzy się z poczuciem bezpieczeńśtwa. Tak powstało stowarzyszenie "Misie ratują dzieci". Organizowali turnusy wakacyjne terapii psychologicznej. Teraz dzięki życzliwości gminy Kołobrzeg i sponsorom stowarzyszenie ma już swój własny ośrodek. Dźwirzyno, bo tak nazywa się ta miejscowość, to urokliwe nadmorskie miejce wypoczynku, hotele, pensjonaty, a przede wszystkim piękna plaża. Idealne miejsce by zapomnieć o wszelkich stresach i by mali pacjenci mogli się pozbyć powypadkowych urazów pod okiem fachowców. Chwała za to założycielom, wśród których jest mój dobry znajomy Kuba Leszczyński z Krakowa, jako że w Krakowie stowrzyszenie ma siedzibę.
Przy okazji warto wspomnieć o katastrofalnej statystyce wypadków śmiertelnych na europejskich drogach. Niestety jesteśmy wicemistrzem w Europie, więcej od nas wypadków ma Litwa. Pamiętam jak na początku lat 90-tych we Francji ta ponura statystyka osiągnęła ponad 10 tys. śmierci rocznie. Cała Francja uderzyła na alarm. Podjęto radykalne środki przeciwko jeździe po pijanemu, czy przekraczaniu prędkości. Zastosowano ogromne kary pieniężne i nie tylko. Konsekwentnie je egzekwowano, poprawiano bepieczeństwo dróg. Dziś liczba wypadków śmiertelnych spadła o połowe! To najwyższa pora by iść w ślady Francuzów.
