Satanizm rozlał się po polskich ulicach. Czterysta trzydzieści tysięcy prostytutek, narkomanek, dzieciobójczyń protestuje. Kolejne setki tysięcy protesty wspierają w mediach społecznościowych. Bagno moralne, które posługuje się znakami SS. Taki przekaz wynika z Telewizji Publicznej, która nie kłamie, ze słów Ojca Rydzyka, który nie kłamie, ze słów polityków PiS, którzy nie kłamią. Nawet Jarosław Kaczyński powiedział, że...
Dziwny to świat, w którym o aborcji i pozbawianiu życia nienarodzonych dzieci mówią najwięcej osoby, które dzieci nie posiadają. Żadnych. Które nie wypełniły swojego biologicznego i moralnego obowiązku - bo przecież ich zdaniem człowiek powinien zapewnić przetrwanie Narodowi - a pouczają innych. Ich zdaniem kobiety powinny rodzić dzieci pozbawione mózgu, to ich moralny obowiązek, bo inaczej zabiją. Zabiją a sami nic z siebie nie dali. Nie da się zrozumieć pokrętnej logiki tego biednego siwego pana, który pogubił się w swojej wierze o nadzwyczajnej sprawczości. Nie da się zrozumieć tych mężczyzn, którzy oddali się polityce a tym samym zrzucili swój dom, swoje dzieci, na barki swoich kobiet. Oni będą mówić innym kobietom, co wolno a czego nie wolno. Pójdą, pomodlą się, może rzucą się na ratunek hostii a potem powiedzą: rodzić. Niech kobiety rodzą a potem wychowują. Niech zajmują się niepełnosprawnymi, choć jeszcze niedawno wiemy, jak rodziców niepełnosprawnych traktowali. Jak odmawiali pomocy i gdzie mieli ich schowanych.
Jasne, niech rodzą i niech zostaną sami z problemem. Chodzi o zasady. Nie chodzi o pomoc. Chodzi o to, że siwy staruszek, który nigdy nie założył rodziny, który nie ma pojęcia czym jest macierzyństwo lub ojcostwo, będzie narzucał swoją wypaczoną i oderwaną od rzeczywistości wizję społeczeństwa i państwa. Inni niech rodzą. On nie musi. On jest ponad tym.
Politycy zdziwili się. Zapewne myśleli, że ludzie przyjmą biernie kolejny wyraz braku szacunku, kolejną próbę narzucenia jakiś chorych zasad. Mylili się. Bo Polacy nie lubią kiedy ktoś zabiera im wolność. Siwy staruszek już pewnie tego nie zrozumie - jego czas przemija, odejdzie na karty historii jako ten, który chciał być wielki a w ostatecznym rozrachunku okazał się malutki. Pozostaje mieć nadzieję, że inni się opamiętają. Zobaczymy.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo