box2008 box2008
358
BLOG

Wybory 2011, refleksje.

box2008 box2008 Polityka Obserwuj notkę 2

 

1.     Frekwencja, niższa niż cztery lata temu pokazuje, że powiększyło się grono ludzi biernie przyglądających się zmaganiom politycznym w kraju. Takie wycofanie z życia publicznego, moim zdaniem, ma dwie przyczyny. Po pierwsze, Polacy, nauczeni przez lata żyć po za systemem, nie przywiązują większej wagi do tego kto nimi rządzi. Po drugie, pogłębiła się niewiara w możliwość odsunięcia PO od władzy i dokonania głębszych zmian. Platforma, łamiąc wszelkie normy zwłaszcza przy okazji Tragedii Smoleńskiej czy atakach na opozycję (zabójstwo Marka Rosiaka), pokazała brak szacunku dla zasad i prawa, co osoby słabsze psychicznie, mogło zniechęcić do udziału w wyborach, których wynik, niekorzystny dla obecnych władz, i tak został by wg. nich zakwestionowany, stając się powodem „awantur”. Prawdopodobnie grupa ta, choć nie darzy platformy zaufaniem i poparciem, nie postrzega  PiS-u jako alternatywy na tyle silnej by przełamać swoje lęki i fobie. 

2.     Wynik wyborów pokazuje, że rośnie niechęć i krytyczna ocena platformy, w aktywnej części społeczeństwa. Wynik 39% głosów oddanych na PO pokazuje spadek procentowy, jak również ilościowy, zwolenników partii Donalda Tuska (w porównaniu z 2007 r.). Tak samo wynik PSL, choć utrzymano kwotę procentową, zanotowało znaczny (blisko 15%) odpływ elektoratu. Sytuacja PiS pozornie wygląda podobnie. Mamy spadek porównywalny z tym w PO, jednak tutaj należy pochylić się nad wynikami ruchu palikota, którego elektorat ni jak nie da zaliczyć się do zwolenników popierających Donalda Tuska.

3.     Tym samym odkrywa nam się cała tajemnica intensywnego pompowania partii transwestytów, przez ostatnie tygodnie. Po raz kolejny Polacy zostali nabrani na ten sam manewr, jak przy Lepperze i Tymińskim, wykreowanego w mediach „outsidera” którego zadaniem jest zebrać głosy niezadowolonych, lecz zdezorientowanych wyborców, a następnie wykorzystać je dla wzmocnienia obozu władzy.

4.     Podsumowując głosy PiS i część ruchu palikota (tę ponad 300 tyś) wychodzi nam wynik porównywalny z PO. Podejrzewam, że taki właśnie jak w badaniach niezadowolonych z rządów Donalda Tuska.

Wnioski.

Elektorat aktywny podzielony jest niemal równo, na zwolenników PO i jego przeciwników. Dzięki sztuczkom medialnym udało się, obozowi władzy, odciągnąć część mniej zorientowanych wyborców od głosowania na opozycję, to głosy oddane na palikota, zostaną one teraz wykorzystane do wzmocnienia obozu władzy, skonsolidowanego wokół PO, wbrew woli ich właścicieli. Niska frekwencja wcale nie działa na korzyść PiS. Wręcz przeciwnie, przy dość dużym potencjale niezadowolenia z rządów PO w biernej części społeczeństwa i zabetonowaniu elektoratu obozu władzy, na poziomie 5-6 mln., zwiększenie aktywności prawdopodobnie zaskutkowało by poprawą wyniku opozycji.

Co dalej?

Pierwszym i podstawowym zadaniem opozycji jest zaktywizować tę część społeczeństwa, która bądź już brał udział w poprzednich wyborach (lata 2007 i 2010) lub nie wykazała dotąd zainteresowania życiem publicznym i w roku bieżącym pozostała w domach.

Drugim zadaniem, jest wyraźne odcięcie się od obozu władzy, tak by niemożliwe stało się wdrukowanie polakom absurdu w postaci stwierdzenia „PO i PiS to jest to samo”.

Trzecim zaś, obnażenie pozornie opozycyjnego charakteru ruchu palikota, tak by niemożliwe stało się anektowanie przez niego głosów wyborców niezadowolonych z rządów PO.

PS

Rozpatrujemy wyniki wyborów podane przez PKW, jednak nie mamy pewności ich rzetelności. Czekam na potwierdzenie przez PiS ww., które ma być wynikiem pracy ludzi zaangażowanych w KOW.

 

box2008
O mnie box2008

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka