Sztandarową "refomą" finsnsów publicznych tego rządu jest stopniowa likwidacja OFE. OFE, które z pewnością doskonałe nie są ale nazywanie manipulacji przepływu pieniędzy w systemie emerytalnym w sposób wygodny dla bieżącego budżetu (bieżącego! bo przecież pieniądze czy to OFE czy to emerytom wypłacić i tak trzeba tylko później a ZUS w odróżnieniu od OFE składek nie pomnoży) "reformą systemu emerytalnego" jest kłamstwem. To nie reforma tylko stopniowa likwidacja systemu. Żaden w miarę przytomnie myslący człowiek nie wierzy że ZUS dotrwa do emerytury dzisiejszych trzydzistolatków a wtedy wyjdzie na mównicę jakiś pogrobowieć Tuska i powie: A teraz w ramach reformy zlikwidujemy zusowskie konta na których i tak składane były w wirtualne pieniądze.
Kiedy po raz sto osiemdziesiąty szósty czytam, że ZUS coś skręcił, zgubił, pomylił i przepadły jakieś miliardy nie chce mi się już wnikać w niuanse czarnej zusowskiej księgowości ponieważ nie mam już siły denerwować się ani na Rzecznika Samozadowolenia Zakładu Utylizacji Szmalu ani na samozwańczych ZUSu obrońców. Mam za to prośbę do premiera. Skoro już tak wrzuca nasza kasę do tej czarnej zusowskiej dziury to niech już wrzuci cały budżet, będzie szlus. A jak już te wagony kasy tam wrzuci to niech na koniec sam do tej dziury wskoczy i oszczędzi mi nerwów.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,9609597,Skladki_emerytalne_przeminely_na_studiach__22_mld.html

Inne tematy w dziale Polityka