Pisałem to sto razy ale napiszę sto pierwszy. Jestem członkiem załozycielem Związku na Rzecz Demokracji na Białorusi. Od kilku lat przytłoczony własnymi prywatnymi sprawami nie działam w nim w żaden sposób ale wykorzystuję każdą okazję dla przypomnienia jego istnienia. Jako Polaka pochodzacego z pogranicza polsko-białoruskiego sprawy Białorusi żywotnie mnie interesują.
Słyszałem ostatnio, że nie należy wspominać o tym, że Poczobut jest Polakiem. Podobno ze względu na to, że mogłoby to zaszkodzić mniejszości polskiej na Białorusi. Poczobut jest owszem dziennikarzem, działaczem opozycji, korespondentem "Gazety", więźniem politycznym ale Polakiem jest małymi lierkami.
A ja powiem tak. Jestem dumny z tego, że Poczobut jest Polakiem. Jestem dumny z tego, że wykorzystując swoją narodowość i popularność nie zwiał do bezpiecznej Unii Europejskiej, został w swoim kraju i walczy o jego lepszy kształt czego konsekwencją jest dziś więzienie. Jestem dumny z tego, że pozostając Polakiem jest istotnym działaczem białoruskiej opozycji. Jestem dumny. A facet jest mniej wiecej w moim wieku. Cholera, szacun!

Inne tematy w dziale Polityka