Miałem dziś z synkiem w drodze do przedszkola poważną rozmowę. Musiał usłyszeć coś w telewizji czy w rozmowie dorosłych, bo zapytał:
- Tato, a dlaczego wojna jest światowa?
- Nie każda jest światowa synku, ta o którą pytasz wybuchła 72 lata temu kiedy Niemcy napadły na Polskę. Zaczeło się od zrzucania bomb na Wieluń i ataku niemieckiego okrętu Schleswig-Holstein na polską placówkę Westerplatte i na początku ta wojna wcale nie była światowa, na początku była polsko-niemiecka. Potem do wojny przyłączyły się inne państwa i wojna stała się światowa.
- I wygraliśmy?
- Na początku nie, Niemcy byli silniejsi. Chociaż walczyliśmy dzielnie, np. w bitwie pod Wizną Niemców było czterdzieści razy więcej od Polaków a mimo to Polacy bronili się przez całe trzy dni. Jednak i oni w końcu polegli. W Polsce Niemcy rządzili przez kilka lat ale w końcu z pomocą innych wygoniliśmy ich do Niemiec.
- A ktoś może jescze na nas napaść?
- Może synku.
- To ja mu dam w łeb.
- Razem synku damy.

Inne tematy w dziale Polityka