Nawet nie to że nie doceniam tych orlików, dróg i tak dalej. Doceniam. Nawet Grabarczyka nie uważam za ministra tak złego żeby był w tym rządzie najgorszy (najgorsza wydaje mi się Kopacz). Właściwie chodzi mi o to, że w porównaniu z obietnicami efekty wypadają dość marnie. To dlatego hasło wyborcze PO nie może dziś brzmieć "Polska Odbudowana" (prawda jak ładnie się to komponuje?:)) tylko "Polska w budowie". Owszem wszystko jest rozgrzebane. A czy będzie skończone? Biorąc pod uwagę to, że strumień europejskich pieniedzy w obliczu kryzysu ulega atrofii niewykluczone że po wyborach dowiemy się, że w najlepszym razie cała ta budowa będzie co najwyżej "przejezdna".
Czy w tej sytuacji historia zapamięta Donalda Tuska jako Donalda Odnowiciela? Donalda Budowniczego? Hm...cóż...pażywiom uwidzim..;)
p.s. praprzyczyną rysunku jest tzw. "suchar" autorstwa marcinakk:) Mam nadzieję że się na mnie za pewną kombinacyjną interpretację nie wścieknie;)

Inne tematy w dziale Polityka