Jako demokraci nie możemy wykluczyć satanizmu z przestrzeni publicznej choć ma prawo nam się nie podobać. Jako zwykli podatnicy nie mamy wpływu na to, że telewizja publiczna na którą łożymy ciężką kasę jest kupą łajna z odpustowym satanistą jak wisienką na szczycie. Jako ludzie miłujący pokój społeczny nie pójdziemy jej spalić i kazać komuś zeżreć. Nie da rady.
Ale jako chrześcijanie, jako konserwatyści i jako obywatele możemy na ziomali i krajan satanistów nie głosować. A to wcale nie jest mało.
p.s. mam nadzieję że ziomale i krajanie się nie gniewają, w końcu sami się tak okreslili.

Inne tematy w dziale Polityka