Ojcze nasz, któryś jest w niebie
święć się imię Twoje;
przyjdź królestwo Twoje;
bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom;
i nie wódź nas na pokuszenie;
ale nas zbaw od złego.
Amen.
"...Ojcze nasz, któryś jest w niebie...". Cóż to znaczy? Przecież nie to, że Kicasz po chmurkach. Byliśmy tam już, ba byliśmy już nawet w kosmosie i, z tego co wiem, nikt Cię tam nie widział. A w dodatku wszechświat zdaje się być tak przeogromny, że na pewno niejedno w nim niebo chciałoby być Twoim domem. Tak więc obrazy pokazujące Cię jako starca pośród chmur chyba są tylko alegorią.
Czym jest dla nas Niebo? Skoro nie Twoim domem w chmurach to zapewne ideą nieskończonego dobra. Czymś o czym marzymy. Czymś, na czego istnienie mamy nadzieję. Czego wprawdzie na naszym niedoskonałym świecie bezpośrednio nie doświadczamy, ale wierzymy, że jeśli się bardzo postaramy to kiedyś może doświadczymy.
Tak więc, kiedy mówimy, że "...Jesteś w Niebie..." to mamy na myśli to, że Musisz być nieskończenie dobry.
Inne tematy w dziale Kultura