Maluję pokój synkowi. Idzie do szkoły. Wczoraj włączyłem sobie przy tej okazji ligę. Dzisiaj, jako, że miało być transmitowane słynne "orędzie" (skądinąd bardzo udane, oby był to początek marszu po władzę) włączyłem sobie TVN24 (nie wiem co gorsze). TVN24, na antenie którego Jacek Pałasiński omawia właśnie wydarzenia na arenie międzynarodowej. Dzięki tej stacji, niczym dzięki Dziennikowi za czasów słusznie minionych wiemy, że na bożym świecie, w odróżnieniu od naszego przepełnionego w większości szczęściem i optymizmem kraju, wystepują straszliwe wojny, konflikty, kataklizmy i kryzysy.
W tym i w innych "wiodących" mediach od czasu wybuchu afery Plichty / Tuska trwa regularny ostrzał artyleryjski opozycji. Że antysystemowa, że socjalna, że populistyczna, że nic nie potrafi, że - hahaha - tylko Smoleńsk i Smoleńsk. Tak i Jacek Pałasiński, dokonując retorycznego salto mortale, przy omawianie kampanii wyborczej w USA musiał zapleść z prztyczkami w nos PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Wg. Jacka Pałasińskiego Romney i republikanie, niczym wyżej wymienieni polscy "populiści" bezpardonowo atakuje Obamę (domyslić się tylko można, że Obama ciosy znosi ze spokojem i godnością niczym posągowy Donald Tusk). Co więcej oskarża sztab Obamy o "kampanię nienawisci" upodabniając się do Kaczyńskiego tym bardziej. I bardziej tym bardziej, że jest w tym obłudny. "...złodziej ucieka krzycząc - łapaj złodzieja...", ale Amerykanie się na to nie nabiorą tak jak Polacy nabierają się od lat kilku.
I tu muszę tefałenowskiego redaktora zmartwić. To nie jest takie pewne P. Jacku. Niestety Amerykanie nie oglądają TVN. A gdyby nawet amerykańskie kablówki TVN dystrybuowały, to obawiam się, że pomiędzy kanałami o babach z brodą i teleturniejami dla gupków. Chciałby Pan taki teleturniej poprowadzić?
Inne tematy w dziale Polityka
