Zastanawiam się, co będzie jeśli Łukaszenka zgromadzi tych nachdźców w miejscu, gdzie przechodzi nitka gazociągu.
Czy to rozwścieczone towarzystwo nie zniszczy fragmentu gazociągu? Kto będzie winien zaistniałej sytuacji i kto poniesie konsekwencje?
Rozważam różne opcje.
Komentarze