"Brudna bomba" - scenariusz

Czy taka możliwość istnieje i w jakich warunkach może do tego dojść?

W moim przekonaniu, niestety, prawdopodobieństwo użycia "brudnej bomby" jest duże i to w bardzo niedługim czasie. Być może w ciągu kilku najbliższych dni.

Przede wszystkim istnieje po temu skłonność ze strony ukraińskiej i to taka, której nie da się przykryć chwytami propagandowymi. Bo chyba tylko ktoś mało inteligentny przyswaja, że Rosjanie bombardują elektrownię jądrową będącą pod ich nadzorem. 

Zatem, z tego zdarzenia można wyciągnąć dwa wnioski. Jeden, że Ukraińcy liczą się ze stratami terytorialnymi i gotowi są do zniszczeń  terenu , który poszedł "na straty". A drugie, że są skłonni użyć każdego rodzaju broni, aby tylko zadać jakieś straty Rosjanom.

Tu wtręt. Na jednym z portali ktoś zamieścił  informację, że tzw. bezpowrotne straty ukraińskie osiągnęły poziom 400 000 ludzi. Nawet jeśli twierdzenie, że straty rosyjskie wynoszą około 40 000, to proporcje są porażające.

Nie oceniam wiarygodności tych danych - nawet nie mam żadnych narzędzi weryfikacji, a tylko przytaczam je jako informację krążącą w necie.

Wracając do wątku. Sytuacja na Ukrainie po ataku terrorystycznym na Most Krymski, co spowodowało zwrotną reakcję Rosji w postaci niszczenia infrastruktury bytowej (elektrownie, ciepłownie, zasilanie w wodę), powoduje, że jest to sytuacja krytyczna.

Po prostu ludność miast nie ma możliwości przetrwania zimy bez prądu, ogrzewania i wody. Należy zatem liczyć się z fermentem wśród ludności cywilnej. Możliwa jest masowa migracja na Zachód, co wobec już przyjętej dużej liczby uchodźców , napotka problemy, ale też z miast na wieś. To wprowadzi chaos.

Można temu zapobiec tylko terrorem wewnętrznym, ale musi po temu pojawić się jakiś spektakularny powód.

Drugi tor myślenia związany jest z pomocą ze strony USA, które wobec zbliżających się tam wyborów, oczekują od Ukrainy jakiegoś znaczącego sukcesu lub pojawienia się sytuacji potwierdzającej linię polityczną ekipy Bidena.

Czyli - należy liczyć się z ofensywą ukraińską na relatywnie dużą skalę.

Do takiej ofensywy przygotowują się też Rosjanie, o czym świadczy choćby ewakuacja ludności Chersonia. Ale jednocześnie budują strukturę obronną. Wynik nie jest przesądzony.

W tej sytuacji, jeśli ofensywa ukraińska utknie (możliwa jest na obu aktywnych odcinkach frontu -rejon Bachmutu), to może zostać użyta "brudna bomba" jako "przykrywka" nieudanej operacji: nie możemy prowadzić dalszej ofensywy, gdyż wróg użył niedopuszczalnej broni.

Tłumaczenie będzie mieć cechy wiarygodności, a sprawdzenie, kto faktycznie stoi za użyciem broni jądrowej jest w takiej sytuacji trudne.

Czy można , analizując logicznie sytuację, przyjąć taki scenariusz?

Cóż. Moim zdaniem użycie broni jądrowej przez Rosjan jest możliwe. Tyle, że jeśli by miało to miejsce, należałoby się liczyć ze stworzeniem "bariery skażenia", czyli użyciem wielu ładunków małej mocy tworzących pas oddzielający jakąś część Ukrainy od terenów zajętych przez Rosję. Czyli nie w strefie bezpośredniego konfliktu, a raczej bardziej na północ.i zachód od obecnej linii frontu.

I to jest kryterium. Jeśli dojdzie do pojedynczego uderzenia jądrowego - jestem skłonny przypisać je Ukrainie. Jeśli stworzenia "pasa odgraniczającego" - to Rosja.

A najlepszy scenariusz?

Jeśli strony przestaną eskalować konflikt  i rozpoczną negocjacje pokojowe ustalające porządek w tej części Europy.