Partisan gardening Partisan gardening
569
BLOG

Szczęśliwego Nowego Roku Niepodległości - różnijmy się mądrze

Partisan gardening Partisan gardening Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

  „Wolność nie jest dana raz na zawsze” - te przejmujące słowa papieża Jana Pawła II co pewien powracają, choćby teraz gdy rzeczywistość polityczna w jakiej jest nasz kraj wystawia nas na nowe wyzwania i określenie naszej suwerenności.  

  Nadchodzi rok w którym będziemy sobie w sposób banalny, lapidarny przypominać o ważnej rocznicy, o naszym Niepodległym Stuleciu. Młode pokolenie bardziej chwyta wartość niepodległości, ich  entuzjazm pochodzi z na nowo odkrywanej przez nasze i ich pokolenie historii. Oni, młodzi i dociekliwi wiedzą już więcej o historii niż ich rodzice. 

  Politycy w orędziach noworocznych będą jak zwykle nawoływać do jedności, do pojednania, do zgody. Tego chce nasz nowy premier, na pewno powie nam o tym prezydent. Papież też wygłasza swoje Urbi et Orbi w ważnych dla Kościoła momentach. Przywódcy pragną spokoju społecznego, miary ich sukcesu w rządzeniu swoimi społecznościami. Narody jednak są podzielone, wewnętrznie skłócone, często wiele jest rowów przecinających społeczeństwa. 

  Merkel w orędziu musiała podeprzeć się współpracą z Francją. Rząd tymczasowy Niemiec nie ma parlamentarnego umocowania a kanclerz przyznaje, że są głębokie rowy w społeczeństwie niemieckim spowodowane nowym poczuciem zagrożenia. Ona też wzywa do pojednania i do jedności.

   Podział jednak należy do istoty demokracji. Mamy się różnić w naszych parlamentach bo z tego wypływa twórcza zmiana na lepsze. Jedność nas usypia i pozbawia czujności wobec możliwego zagrożenia.

  Jesteśmy w Polsce podzieleni i nie ma w tym nic ani niezwykłego ani złego. Nie jesteśmy monadą, ani monolitem. Są natomiast rzeczy wspólne, które sprawiają że czujemy się narodem nie tylko poprzez język i tradycję kulturową. 

   Chodzi o to byśmy różnili się mądrze. By za tymi różnicami było jakieś dobro. Często jest bowiem tak, że różne dobra konkurują i różne dobra stawiamy jako ważniejsze. Kłopot pojawia się wtedy gdy to nie jakieś dobro ale złe intencje przyświecają dzielącym nas różnicom. By to nieznane zagrożenie nie zdominowało naszego życia społecznego dobrze jest zrobić jakiś przegląd tego co nas, Polaków, łączy pomimo wszystko, coś, co staje ponad podziałami. 

   Co jest nam najbardziej wspólne? Jest taki obyczaj tylko dla Polaków charakterystyczny i powszechny. Praktykowany niemal przez wszystkich - to obyczaj dzielenia się przy stole i składania sobie wzajemnie dobrych życzeń. To jest nasza polska Wigilia i nasz polski Stół Wielkanocny. Siadamy naprzeciw siebie mając często w rodzinie, czy pośród przyjaciół naprawdę różne poglądy i przekonania. Ale jest ten zwyczaj pojednania, dobrych życzeń i wspólny stół z bliskimi, rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Nawet w przeróżnych miejscach pracy wprowadza się ten obyczaj, podkreślający potrzebę odświętności dla jakiejś wspólnoty, potrzebę wzajemnych dobrych życzeń.

    Ten stół, co łączy nas dwa razy w roku, przedstawia przede wszystkim charakterystyczny rys naszej kultury - duch dekalogu  mocno zakorzeniony w każdym z nas. Nie chodzi o wyznanie religijne bo nie wszystkim wiara jest dana. Lecz o to, że wiara, która leży przecież u podłoża naszej kultury, jest także podłożem demokracji i praw człowieka. W naszym szczególnym polskim obyczaju, bez względu na naszą religijność, kultywujemy tradycję pojednania pomimo różnic. Tradycję tolerancji i różnienia się bez przemocy. 

    Nawoływanie do przemocy, jakie świeżo pojawiło się w sferze publicznej, jest dla mnie najbardziej barbarzyńskim i pogańskim cofnięciem się o tysiąc lat w naszej historii. My sobie inną kulturę wypielęgnowaliśmy, mamy inną tradycję, obyczaj pokojowego różnienia się. Różnienia się mądrze. Tego sobie życzmy.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo