Partisan gardening Partisan gardening
1195
BLOG

Potomkowie oprawców dziedziczą grubą skórę a to Niemcy promowali „polskie obozy”

Partisan gardening Partisan gardening Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

    Krótka pamięć i brak wiedzy - czy zimna kalkulacja? W niemieckiej prasie pojawiają się artykuły popierające Izrael w sporze z Polską. Przy okazji niemieccy dziennikarze oceniają „polską winę” - wypominając nie do końca wyjaśnione pogromy w Jedwabnem czy Kielcach. 

  „Polska stylizuje się na heroiczną ofiarę” pisze Thomas Schmidt w „Die Welt”:  „Nie jest możliwe przepisanie obrazu historii.” I kto to mówi? To ci co nam te swoje niemieckie obozy śmierci jako polskie chcieli wcisnąć! 

  Pouczenia potomków oprawców brzmią bardzo brzydko skoro tylko w ostatnim roku właśnie w niemieckich mediach pojawiło się najwięcej takich określeń, bo aż 10 razy, jak „polskie” obozy, które nam podsunięto zamiast niemieckich.

  „Po pierwsze, rząd nie musi deklarować, które historyczne obrazy mają obowiązywać. Rząd powinien stworzyć warunki ramowe, aby społeczeństwo i nauka mogły dowiedzieć się o historii kraju. Nie ma ona jednak prawa zadeklarować procesu odnalezienia prawdy i zrozumienia oraz podniesienia wizerunku Polski jako czystego państwa ofiary do rangi państwowej.” - poucza dziennikarz Die Welt.

  „Nieumiarkowanie, megalomania  lub panika w prawicowym obozie Polski. Rząd polski chciałby ukarać każdego, kto krytykuje Polskę. Antysemityzm był szeroko rozpowszechniony w prawie wszystkich krajach europejskich w XX wieku, czasem więcej, czasem mniej. Istniał, nie tylko marginalnie, nawet w Polsce. Doprowadził na przykład do masakry w Jedwabnem, 70 kilometrów na zachód od Białegostoku. Najazd niemieckiego Wehrmachtu na Związek Radziecki w czerwcu 1941 r. Był postrzegany przez wielu mieszkańców wsi jako wyzwolenie. A 10 lipca tego roku wrzucili 300 do 400 Żydów do stodoły i podpalili ich. To także była polska rzeczywistość w XX wieku. Obecny szef Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) skarży się na wszelkie badania, że masakra w Jedwabnem została popełniona przez Niemców." "Wielu Polakom trudno jest rozpoznać własne błędy.”

 Rządzący PiS jest temu winien, że każde odniesienie do mrocznych stron polskiej historii jest podważane, twierdzi Schmidt.

„Holocaust był nieporównywalną przerwą w cywilizacji. Nie zmienia to faktu, że nie ma na tej ziemi żadnego narodu, który byłby po prostu ofiarą i nie popełniłby żadnego błędu. Naród polski nie jest wyjątkiem. Nikomu nie można oszczędzić spojrzenia w lustro.” 

  Chętnie dokonują dziennikarze niemieccy retrospekcji duszy polskiej.” Ci, którzy mogą zaakceptować samych siebie, jeśli są wyłącznie ofiarami i bohaterami, nie tylko kreślą kiepski obraz siebie: nie akceptują siebie.”

„Polska, która utka się w ideologii martyrologicznej, byłaby dziwnym członkiem Unii Europejskiej.”  Zdanie to jakoś dziwnie się odnosi do oczekiwań byśmy się od Niemców odszkodowań nie spodziewali, za nasze męczeństwo, bo to w EU przeżytek.

  Niemiecka obłuda każe nam się przeglądać w lustrze przypisując nam niemiecki antysemityzm. Zdanie to jakoś dziwnie się odnosi do oczekiwań byśmy się od Niemców odszkodowań nie spodziewali bo też jesteśmy winni.

Toporna niemiecka psychoanaliza. Lepiej zastosować ją do psychiki potomków oprawców jaka objawia się w pokorze niemieckiej prasy wobec władzy a nie w dążeniu do prawdy, na którą Niemcy cierpią do dzisiaj. 

  Mogę w pełni zrozumieć żydowskie resentymenty, jako podłoża obecnego kryzysu w stosunkach z Izraelem -  byliśmy świadkami ich wielkiego upokorzenia i ogromnej krzywdy. Wielu Polaków musiało odwracać głowy gdy Niemcy wyprowadzali Żydów, także ze strachu o własne życie. Kończyło się sąsiedztwo, koleżeństwo… znajomi. Panował niemiecki terror, o którym pamięć potomkowie oprawców gładko pomijają w swoich analizach psychologicznych nad polskim sumieniem. Słowiańska mentalność jest inna niż germańska, także nasze przywiązanie do religii jest inne. Polacy wybrali sobie Żydówkę na Królową Polski - żartują moi znajomi Żydzi a flaga żydowska, biało niebieska powiewa na polskich kościołach podczas świąt, dodają. My sobie tutaj potrafiliśmy żyć razem.

  Polski heroizm razi Niemców. Podobny motyw pojawia się w artykułach we Frankfurter Allgemeine Zeitung i innych. Brak im wiedzy o Powstaniu Warszawskim, o Państwie Podziemnym. Może jednak zamiast zajmować się polską „winą” państwowa telewizja niemiecka ZDF i ARD powinny zaproponować swoim widzom nasz serial „Czas honoru”. Wtedy uwierzymy, że potomkowie oprawców zrozumieli w końcu swoją prawdziwą niemiecką winę i zachowają się w końcu godnie i przyzwoicie. 

imageimage

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka