Brockley Sid Brockley Sid
74
BLOG

Brak tchu czyli dlaczego nie zachowam milczenia.

Brockley Sid Brockley Sid Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 

Gdyby Chrystus spotkał nas teraz to powiedziałby: tutaj jest miejsce żebyśmy mogli powiedzieć sobie dosyć, kłótni, swar, złości. Katyń to symbol który powinien nas zjednoczyć w swojej symbolice – glosy współczucia i zrozumienia, czas przełamać schemat złego języka i postępowania politycznego.

Jednak ta tragedia uświadomiła mi jedno jak daleko posunęła się nienawiść polityczna niektórych kręgów, grup, osób, wobec swoich przeciwników że dopiero tragiczna śmierć jest dla nich ostatecznym otrzeźwieniem. Teraz brak nam tchu, pozostają modlitwy milczenie, żal, zapalone świeczki – ale pytam gdzie było zrozumienie dla politycznego przeciwnika jeszcze kilka dni temu? I rację miał wielokrotnie pan Łukasz Warzecha pisząc że R. Sikorski to polityczny karierowicz pozbawiony skrupułów, gdzie jest teraz jego prężna i mężna postawa kiedy nazywał braci Kaczyńskich karłami moralnymi, to była nie tylko retoryka polityczna,? to jest raczej daleko posunięta hipokryzja. I rację całkowitą miał pan A. Ścios, który przestrzegał Bronisławem K. piastującym godność marszałka mojego kraju, który powielając nieustanny chichot, swoich zwolenników szydził z głowy państwa. I za nic mam padające żądania o refleksję i zadumę nad jeszcze ciepłymi zwłokami prezydenta, aby nie wydobywać tych złych rzeczy tylko milczeć, ja nie mogę milczeć bo w płaczu i żalu, trzeba krzyczeć pokazując nasze demony przeszłości prześladujące prawicę. I rację mieli ci wszyscy zgromadzeni w S24, którzy każdego dnia przestrzegali w swoich analizach przed obłudą i polityką oszczerstw, która stała się podstawowym narzędziem polskiej polityki. Mieliście wszyscy rację.
Gdzie będziemy teraz my, niezależni publicyści, po tej tak ogromnej tragedii?  Jestem prawie pewien że będziemy dokładnie w tym samym miejscu, tylko już po wszystkim nazywani będziemy jeszcze większymi wariatami i frustratami nie potrafiącymi dostrzec dobra i postępu polskiej polityki.
 
 
Co nam i im pozostaje z obecnych i szlochań i ciągnących się refleksji? zupełnie nic, bo nawet najgłębszy płacz nad trumną Prezydenta Polski, nie pozwoli zapomnieć o tych wszystkich demonach przeszłości, z którymi my wszyscy zmierzymy się po raz kolejny gdy pył i zgiełk opadnie  - już wkrótce.
Cześć i hołd pamięci wszystkim zmarłym. Amen

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości