Brockley Sid Brockley Sid
207
BLOG

Zwycięski Krzysztof "Diablo" Włodarczyk

Brockley Sid Brockley Sid Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 

Walka Fragomeni kontra Krzysztof „Diablo”  Włodarczyk, elektryzowała od dawna kibiców boksu, w tym również mnie, ze względu na wynik pierwszego ich starcia, zakończonego remisem. To musi się rozstrzygnąć i to spektakularnie tak sobie powtarzałem przed walką. Zresztą, z tego powodu skróciłem swoją noc muzeów do 23, aby obejrzeć całe starcie. Pas federacji WBC, którego posiadaczem był wspomniany Włoch, miał otworzyć drzwi dla naszego rodzimego boksera. Spodziewałem się po tym spotkaniu, wszystkiego co najlepsze, i chociaż waga junior-ciężka nie jest może najbardziej spektakularna w zawodowym boksie, to obserwując styl zarówno Włodarczyka jak i Fragomeniego, mogłem spodziewać się wielu emocji. 12 rund po 3 minuty.
 
1.   1.Runda całkowicie zachowawczo, Włodarczyk w defensywie, wzajemne badanie przeciwnika. Właściwie niczego ciekawego nie można było zobaczyć, zachowawcze ciosy, ale to zrozumiałe runda badawcza.
 
2.  2.Runda już lepiej. Jestem zaskoczony pasywnością naszego boksera, kilka mocnych prostych z obydwu stron. Kilka niewykorzystanych przez „Diablo” sytuacji. Jestem zaskoczony, tak ma wyglądać cała walka? Gdzie tu taktyka, i szarpnięcia naszego boksera z których do tej pory słynął. Ciągle pasywnie i słabo.
 
3.  3.Runda czekam na przełom. Ale nie nadchodzi, co prawda pojedynek się rozkręca, widzę parę ciekawych kombinacji. „Diablo” niepotrzebnie skraca dystans. Fragomeni to dobry bokser – szybko notuję w głowie. Wynik ostateczny – jeśli nic się nie zmieni może być dla nas niekorzystny. Taktyka, właśnie gdzie ta taktyka?
 
4.4.Runda Fragomeni zwiększa presję na Diablo, konsekwentnie punktując. Doświadczony 40 letni bokser w pojedynku z 28 letnim Polakiem, radzi sobie lepiej – to widać. Z jakiejś przyczyny „Diablo” ciągle w defensywie. Operator w przerwie, łapie słowa trenera skierowane do polskiego zawodnika: ”walkę wygrywa się ciosami nie chodzeniem”. A więc, nie tylko ja jestem rozczarowany poczynaniami Włodarczyka w ringu. Napięcie rośnie czekam.
 
5.     5.Runda. Po czterech rundach, dwaj sędziowie ringowi przyznają więcej punktów Polakowi, jeden zapisuje remis. Zastanawiające – czekam na rozwój wypadków. Początek wymiana ciosów, Włodarczyk uporczywie atakuje korpus, musi być zatem jakaś taktyka. Nie jestem pewien. Nagle z mojego pół letargu, wywołanego późną godziną wyrywa mnie potężny prawy, który dochodzi na szczękę Włocha, zejście i klincz. Wreszcie.  Jednak Polak ciągle defensywnie.
 
6.     6.Runda. Znowu niewiarygodnie zachowawczo. Fragomeni za to coraz silniej – potężne sierpy. Zmiana tempa Włodarczyk odpowiada. Mamy ringową jatkę -wymiana ciosów. Zbliża się koniec rundy, piękne zejście Włodarczyka, prawy sierp dochodzi do celu. Włoch na deskach – pierwszy nokdaun. Ja podskakuję a Włocha ratuje gong kończący rundę.
 
7.   7.Runda. Tutaj tkwiła taktyka, odgaduję zamysły trenerskie, uśpić, wycieńczyć, przeciwnika i szukać tego kończącego ciosu. Wszystko zgodnie z obietnicami składanymi przed walką. Początek – zryw „Diabla” seria kombinacyjna. Nie zapomina o ciosach na brzuch. Jest fenomenalnie, czy będzie koniec. Fragomeni ma potężne serce do walki. Już nie jest zachowawczo, jest ciekawie, po tym co stało się w końcówce ostatniej rundy czekam na spektakularny nokaut. Fragomeni wytrzymuje całą rundę, mocno obity ciosami wyraźnie lepszego Polaka. Włoch tylko dwie porażki w karierze.
 
8. 8.Runda. Niesamowicie szybkie otwarcie starcia, wszystko od Włodarczyka dochodzi do celu. Lewy potężny sierp „Diablo” – Włoch leży na deskach. Koniec walki, kariera Fragomeniego zakończona lewym sierpowym Polaka. Wspaniałe ostatnie rundy.
 
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, taktycznie przez nokaut w ósmej rundzie zdobywa pas WBC. Świetny bokserski spektakl.
 
P.S Kończę na gorąco pisać, jest mocno po 1 w nocy, emocje opadają, położę się spać i pewnie znowu będę śnił sobie o moim pojedynku w ringu z Januszem Palikotem, który nawet na salonie24 swoimi notkami, - "upuszcza mi krew". Ja z niezliczoną ilością godzin przepracowanych w ciądu lat treningu na macie i w ringu, on ze swoimi "małpkami" w kieszeniach. Byłaby prwie walka jak z równy z równym, coś na kształt jego pojedynku słownego ze św.p L. Kaczyńskim - zupełnie jednostronne. Sny  - szkoda że tylko sny. Chyba zbyt emocjonalnie jestem zakotwiczony w S24 .... a może nie???

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości