Wszyscy fascynaci sztuki współczesnej mieli czas do dzisiaj aby zobaczyć targi sztuki współczesnej, które odbyły się w szwajcarskiej Bazylei. Gratka nie mała, bowiem można było zobaczyć 2700 artystów z 37 krajów świata. Wystawa Bazylea Art. Jest wyjątkowa z powodu kryzysu. Jednak nie dlatego, że wystawiane prace mogą cieszyć się małym zainteresowaniem czy niewielkimi cenami. Zawirowania na światowych giełdach, oraz nieznośnie przeciągający się kryzys uświadomił inwestorom, że alternatywne źródło inwestowania o dosyć przyzwoitej stopie zwrotu to właśnie dzieła sztuki. A co najważniejsze dosyć pewne. Potwierdza to z resztą majowa aukcja Christies, z obrazem Picassa sprzedanym za prawie 107 milionów dolarów.
Największa tymczasowa wystawa sztuki współczesnej na świecie, przyciągnęła zainteresowania galerii sztuki na całym świecie. Według informacji podanych przez AFP, organizatorzy otrzymali ponad 1100 zgłoszeń z całego świata, ale przyjęto mniej niż 300. Pewnie dlatego, że postawiono na jakość a nie ilość. Pojawiły się prawdziwe perełki znanych klasyków, jak Picasso, Andy Warhol czy Joan Miro. Ale dla poszukiwaczy bardziej ekscentrycznych ale równie znanych, można spotkać dzieła amerykańskiego rzeźbiarzaPaul McCarthy czy projektanta mody Karla Lagerfelda.
Mimo, iż transakcji można było dokonywać zaledwie przez kilka godzin dziennie. Jeszcze przed oficjalnym zamknięciem targów, sprzedano dzieła najdroższe Picassa, Maxa Ernsta i Paula Klee. Zatem sztuka ma się dobrze mimo kryzysu. Zwłaszcza, że staje się obiektem inwestycji niż przedmiotem podziwu.
Kolejna wydarzenie tego typu, niestety poza Europą, na Florydzie między 2 a 5 grudnia 2010.
Inne tematy w dziale Kultura