Brockley Sid Brockley Sid
52
BLOG

O znaczeniu futbolu w Europie

Brockley Sid Brockley Sid Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Kilka lat temu w trakcie odwiedzin u dobrego znajomego, moją uwagę przyciągnęły klapki. Na pierwszy rzut oka niby zwykłe, gumowe, męskie japonki. Ważny jednak w obserwacji tych klapek, był nie ich rozmiar, cena, czy marka - o nie. Istotą tych klapek były dwie cyfry, na jednym z nich widniała ogromna 1, na drugim ogromna 5. Tłem klapek była flaga Anglii. Wszystko razem stanowiło o wadze symbolu zwycięstwa piłkarskiego odniesionego przez synów Albionu nad Niemcami. Ta wartość tryumfu w Anglii jest tak wielka, że z polskiej perspektywy wręcz niewyobrażalna. Słynny mecz, którego wynik został utrwalony na setkach tysięcy gadżetów, odbył się w 2001 roku w eliminacjach do mistrzostw świata, 5:1 ten wynik zapadł tak głęboko w pamięci każdego Brytyjczyka, nawet niezbyt zainteresowanego sportem. Jeszcze na tydzień przed spotkaniem, można było obejrzeć w państwowej telewizji BBC zwiastuny meczu. Nie były to przeciętne zapowiedzi, wszystko oscylowało w tematyce wojennej. Z lecącym na koniec tekstem: „pokonaliśmy Niemców już w trakcie wojny, teraz zrobimy to powtórnie”. Towarzyszyły temu również archiwalne zdjęcia z II wojny światowej. Bo dla Anglików spotkanie z Niemcami to kolejny pojedynek o honor. W ich kulturze nie ma przebaczenia, tak oczywistego jak w Polsce, jest walka z agresorem, który wywołał kiedyś wojnę, a teraz obowiązkiem jest wygrać z nim kolejny pojedynek na boisku. Oczywiście gdyby chociaż w połowie ktoś odważyłby się w Polsce na stworzenie spotu reklamującego mecz Polska – Niemcy odwołującego się do symboliki wojennej, zostałby zlinczowany, przez wszystkie poprawne politycznie środowiska. Jutro w ramach jednej ósmej finału, kolejny raz dojdzie do spotkania obu tych drużyn, mobilizacja w Anglii jest podobna jak przed pamiętnym meczem w 2001 roku. Również, w sferze odwołań historycznych.
 
Skąd taka różnica? Wydaje się, że drużyna angielska stanowi egzemplifikację postaw całego swojego narodu. Wielu z mieszkańców wysp uważa, że kraj wydał prawdziwe złote pokolenie piłkarskie, które ma niebywałą szansę na zdobycie pucharu. Chociaż dotychczasowe dokonania piłkarskie w turnieju prawie całkowicie temu przeczą, to oddanie i zaangażowanie wszystkich w atmosferę przedmeczową jest znamienne. Honor ojczyzna i futbol, a jeśli dochodzi do tak ważnego spotkania jak z Niemcami, to koniecznie odwołania historyczne, niech wszyscy wiedzą! A Anglicy mobilizują siebie nawzajem i to w taki sposób, jakby miało dojść do rozstrzygającego starcia w ważnej wojnie a nie do meczu piłki nożnej.       
Wynik, który zapadnie jutro, a który moim zdaniem będzie niekorzystny dla Anglików i obnaży ich słabość, będzie ważną kwestią debaty publicznej jeszcze przez wiele dni. Siła Niemców tkwi w młodości i determinacji, Anglicy grali do tej pory ospale, w cieniu sław własnych nazwisk, a przede wszystkim w mroku pieniędzy, które warci są ich piłkarze. Doprowadziło to do tego że 11 biegających po boisku Brytyjczyków wartych kilkaset milionów funtów, stanowi zbiór indywidualności a nie zgraną drużynę, która mogłaby rozgromić bez trudu na przykład Algierię.
Czekam na jutrzejsze spotkanie tych dwóch drużyn z niecierpliwością, i żałuje jedynie, że nie mogę napisać o podniosłości chwili, mobilizacji narodowej, odniesieniach historycznych o reprezentacji Polski, grającej w jednej ósmej finału. Na to przyjdzie jeszcze poczekać kilkadziesiąt lat.    
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości