Starcie polityka kontra sztuka, to walka z założenia nierówna, wygrywa zawsze ta pierwsza, chociaż znacznie więcej do powiedzenia ma sztuka. O twórczości chińskiego artysty Ai Weiweia pisałem wcześniej. Niesiony siłą chwilowej popularności, twórca ów otrzymał możliwość wystawienia swoich dzieł w angielskim muzeum sztuki współczesnej Tate Modern. Nic dziwnego, można powiedzieć, w odróżnieniu od wielu swoich kolegów z ogrodu twórców sztuki współczesnej, Chińczyk ów za pomocą swoich dzieł przekazuje pewną teść potencjalnemu odbiorcy. Instalacja którą stworzył Weiwei w TM, to 100 metrów pestek słonecznika, po których można było chodzić. Zrozumienie przekazu Weiweia nie jest trudne w tym wypadku. Hołd dla mieszkańców Chin a właściwie deptania ich praw obywatelskich. Wystawa została otwarta w poniedziałek, wczoraj została zamknięta ze względów bezpieczeństwa (sic!). Chociaż do końca nie wiadomo czy jeszcze będzie można zobaczyć tą instalację ponownie, wydaje się że polityka po raz kolejny bierze górę nad sztuką. Wymiana handlowa Chin i Wielkiej Brytanii jest przecież ważniejsza niż jakieś tam prawa człowieka, prawa Chińczyka, przepraszam rozsypane pestki.
Inne tematy w dziale Kultura