Brockley Sid Brockley Sid
534
BLOG

Batman - Bilal Asselah.

Brockley Sid Brockley Sid Kultura Obserwuj notkę 9

 

Wspaniała historia komiksowego superbohatera dobiegła do bardzo interesującego punktu. Amerykańscy internauci, przeciwstawiają się planom, które wydawca komiksów ma wobec tej ratującej świat postaci. Pęd cywilizacyjny i chęć sprostania, coraz bardziej panoszącym się wymogom poprawności politycznej spowodowała iż aby sprostać potrzebom rynku francuskiego zdecydowano się przemianować Batmana na bardziej muzułmańską modłę i nazwać go Bilal Asselah, tak aby Allach i jego wyznawcy nie czuli się wykluczeni. Zatem nowy francuski Batman będzie, pochodził z Algierii a swoją niezwykłą sprawność pozyska dzięki uprawianiu parkur (można wygooglować czym jest ta ciekawa forma sportu).  Jednak najbardziej fascynująca jest fabuła wokół której nowy Batman rozprawia się z mocami ciemności. Twórcy komiksu poszli o kilkadziesiąt kroków dalej i postanowili że alter-ego superpostaci broniącej w oryginale Gotham City, pochodzić będzie z paryskich przedmieść. Tych samych, których mieszkańcy doprowadzili kilka lat temu zamieszek.  Bilal Asselah wraz z przyjacielem, zostanie wzięty za jednego z zadymiarzy i trafi na komisariat policji. Podział na dobro i zło jest tu więcej niż oczywisty, bezwzględni gliniarze, pobiją niewinnego przyjaciela muzułmańskiego herosa, za co ten odpłaca się spaleniem komisariatu. Historia ma swoją tragiczną kontynuację, bowiem wspomniany kompan podpalacz, zostaje zabity – jak można się domyślać przez policję. Strach dla Bilal Asselah jest mimo tych wydarzeń zupełnie obcy, dzięki wspaniałemu wychowaniu, które otrzymał od swojej muzułmańskiej matki. Nowy Batman trenuje swoje skoki przez przeszkody i budynki, rozwijając atletyczne zdolności, które w przyszłości pozwolą mu walczyć z siłami zła.

Warto tutaj się zatrzymać przez chwilę nad opowieścią. Na pewno część z czytelników może zarzucić przesadne przywiązanie do błahego tematu. Jednak rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Terroryści z paryskich przedmieść, (niestety nie można nazwać inaczej tych ludzi), którzy kilka lat temu dążyli do zaprowadzenia anarchii we Francji, zdobywają dzięki takim posunięciom jak wydanie komiksu z  Bilal Asselahem,  nimb nieśmiertelności, ale również ich czyny zyskują rangę bohaterstwa. Nie chodzi nawet oto, że twórcy, umyślnie lub nie, wywalają do góry nogami system wartości, obowiązujący w każdym normalnym społeczeństwie, gdzie istnieje podział na dobro i zło. Wiadomo przecież przyjaciel Bilal Asselaha, podpalił posterunek policji, instytucję gwarantującą utrzymanie praworządności w państwie. Przysiągł bym również, że historia Batmana z Gotham City, nie zawierała w sobie elementów antypaństwowych, ale być może niedostatecznie znam tę historię. W każdym razie nowy Batman, ma również nowe walory, oraz środowisko i przyjaciela, który zginął z rąk policji. Pierwowzór wywodził się z bardzo bogatej rodziny, a jego rodzice zostali zamordowani z rąk rzezimieszków z przedmieść. Zresztą Batman oryginalny, walczy z gangami i bezprawiem, które wykuwa się na skraju Gotham City. Bilal Asselah, wywodzi się z przedmieść reprezentowanych przez bandytów, palących sklepy i powodujących rozruchy, tylko dlatego, że uważają islam za religię pozbawioną odpowiedniego miejsca we Francji, a media przypisują im bełkotliwie i niesłusznie miano niewinnych baranków, których jedyną szansą na wyjście z marazmu gett w których mieszkają jest zabicie policjanta. Stąd nowy Batman lub jak kto woli Bilal Asselah, będzie walczył o prawdę i dobro. Tylko definicja tych ostatnich nie jest jeszcze znana. Trwałe przywiązanie do zasad islamu pozwala sądzić, iż będzie to walka o wprowadzenie szarijatu.

Ostatecznie nie ma się co nad tym rozwodzić przecież to tylko komiks. Właściwie, to całkiem słuszna uwaga, zamykająca w części dyskusję. Z zastrzeżeniem tylko, że kiedy Hitler napisał Mein Kampf to też była tylko książka. Umysły dzieci i młodzieży funkcjonują w inny sposób niż dorosłych. Wykuwają w świadomości wszystkie obowiązujące wartości na podstawie spostrzeżeń, i impulsów dostarczanych im przez otoczenie, komiks należy również do tego świata poznawczego. Czytałem kiedyś historię 11 letniego chłopca z USA, który tak bardzo uwierzył w postać z komiksu, w którym był zaczytany od wielu lat, że pewnego dnia złapał za koc, uniósł go nad głowę i wyskoczył z 2 piętra przez okno. Jego fikcyjny ulubieniec robił tak wielokrotnie w opałach, skakał przez okno a kawałek materiału w tych przypadkach stanowił zawsze spadochron. Chłopczyk postąpił tak samo, naśladując wzorzec, tylko nie zdawał sobie sprawy czym w prawdziwym świecie jest grawitacja oraz, że koc uniesiony nad głowę nie stanie się spadochronem, będzie raczej płachtą przykrywającą zwłoki. Zatem pewnego dnia rozpalony umysł dziecka mieszkającego we Francji, może zapragnąć zamiast bajki na dobranoc przeczytania kilku wersetów Koranu, a w miejsce kanapek do szkoły poprosi o spory kamień, po to by wybić szybę w oknie pobliskiego komisariatu.    

 

P.S Tak, wiem piszę kolejny raz o islamie i nie zamierzam stawiać wniosków kategorycznych w postaci islam = terroryzm.

P.S Konkurs na blog roku trwa. Proszę o Wasze głosy, podobno dochód z wysłanych smsów ma pomóc potrzebującym dzieciom. Zatem głosując na mnie, pomagacie tak naprawdę dzieciomJ. Wyślij SMS o treści E00111 na numer 7122.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura