
czyli ławeczka nawiedzonych

^
Toni, co powiesz o kampanii Dudy - pyta szef ławeczki...
^
Ano, nic dobrego... nic dobrego... Tyle milionów z ostatniego SKOK-u poszło na marne... Jakoś Duda nie może złapać chociażby za pasek od spodni głównego kandydata..odpowiedział nieco zmartwiony Tonio...
^
E, tam - Jojo nie bardzo ma ochotę zgodzić się z coraz wyraźniej odsuwającym go od ucha Jarosława - Tonim. Ja widzę same blaski w tej kampanii. Nawet wypchana fretka się przydała.. Mój ci to pomysł...
^
Sam kandydat nie za wiele miał do powiedzenia, bo przecież on jest od wysłuchiwania poleceń, a nie dyskutowania... Potrafił jedynie miną poświadczyć swoje niezdecydowanie, co do trafności poszczególnych opinii...
^
Ja ci coś powiem - Duda. Ja nigdy nie miałem zaufania do urzędasów z Kancelarii mojego brata. I jeśli mnie zawiedziesz w naszej umowie, to twój los będzie podobny do losu Glińskiego... A wiesz, o czym mówię. My tylko dwaj znamy nasze zamiary...
^
Ależ oczywiscie, Panie Szefie (dużymi literami). Na razie przecież wszystko idzie zgodnie z planem...
^*^
Jojo i Tonio popatrzyli na siebie mocno zmitygowani...
Nerwowy samotnik spod znaku Wodnika...... Wczytując się w wypowiedzi wielkich ludzi, przedstawicieli świata kultury, czy też znakomitych i uznanych mężów stanu, czujemy pewien zastrzyk witalny na potrzeby doskonalenia swojej osobowości. Wysłuchując zaś wynurzeń Jarosława Kaczyńskiego mam obawy, aby jego małostkowość nie udzieliła się również nam - bronmus45
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości