W Wielkiej Brytanii, państwie o największej w Europie tradycji demokratycznej, państwie, którego kultura jest kulturą globalną a w językiem angielskim posługuje się na świecie więcej osób niż kiedykolwiek się Brytyjczyków urodziło czy urodzi, sędzia sądu królewskiego, pani Nathalie Lieven, w majestacie prawa i w imieniu Królowej wydała właśnie wyrok śmierci na człowieka, który niczemu nie jest winien, niczego nie jest świadomy a zwłaszcza tego, że w majestacie prawa, w czerwcu 2019 roku, wyrokiem niezawisłego sadu ma go zamordować państwowa Narodowa Służba Zdrowia Wielkiej Brytanii.
Pani sędzia nakazała przymusowe przeprowadzenie aborcji w dwudziestym drugim tygodniu ciąży, u matki, która się temu sprzeciwia.
Sąd podnosi argument, że kobieta w ciąży jest w stanie niedorozwoju umysłowego, zatrzymała się w swych sądach na wieku szkolnym, i nie zdaje sobie sprawy z tego co to znaczy być matką i urodzić dziecko. W związku z tym należy dziecko zabić, nie będzie miało bowiem, po urodzeniu właściwej opieki. Sąd odrzuca przy tym argument babki dziecka, z zawodu położnej, że się zaopiekuje, tak jak dotąd córką i jej dzieckiem, bowiem przy nadmiarze obowiązków Sąd Królewski nie wierzy by babka miała na to czas. Na opiekę nad niepełnosprawną córką, którą się opiekuje od jej urodzenia, i nad wnukiem, czy wnuczką, bo też pewnie nie zdaje sobie sprawy jaką to odpowiedzialnością jest wychowanie dziecka.
W związku z tym należy dziecko zabić, jak postanowiono w sentencji.
https://wiadomosci.onet.pl/religia/aktualnosci/wielka-brytania-sad-nakazal-aborcje-kobiecie-z-zaburzeniami-rozwojowymi/xy10ht1
Dla dobra obu kobiet, społeczeństwa i dziecka