Dzisiaj 1967, w najbliższych dniach może być ponad 2 tysiące nowych zakażeń, korwinowcy nadal bagatelizuję tę pandemię, która obejmuje cały świat. Gdyby nie obostrzenia, DDM, byłoby jeszcze gorzej. To prawda, że ludzie nie padają jak muchy, gdyż dzięki medycynie , ofiarności lekarzy i pielęgniarek oraz tego, że zmutowany wirus nie jest aż tak śmiercionośny jak na początku pandemii ilość śmiertelnych wypadków nie jest zatrważająca.
Ostatniej doby zmarło w Polsce 30 osób, w tym tylko jedna nie miała chorób współistniejących.
Dlaczego korwinowcy cały czas lekceważą tę epidemię? Prawdopodobnie dlatego, że ich wyborcy to w zdecydowanej większości ludzie młodzi , którzy często bezobjawowo przechodzi zakażenie.Nie mówią tego głośno, ale prawie jestem pewna, że chętnie pozbyli by się ludzi starszych, którzy są ciężarem dla ich "wolnościowego" programu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości