Nie wzięli udział w głosowaniu, bo nie były to wybory gospodarza miasta, a głosowanie kto za totalną opozycją, kto za PiS, a kto za zakamuflowanym osobnikiem w którego ustach Szczęść Boże wydaje się dziwne.
Rzeszów tylko trochę różni się od wielkich miast, ponieważ totalni uzyskują nie 60, czy 70%, a 56%, taką mamy rzeczywistość i trudno to zmienić, co najgorsze prawdopodobnie nie zmieni się .
W głosowaniu wzięło udział 54% mieszkańców, 46% , którym wszystkie jedno, lub mają dość robienia poligonu z ich miasta zostało w domach i prawdopodobnie niektórzy z nich już dzisiaj żałują, że nie mieli wpływu na wybór prezydenta ich miasta.
Wczoraj wybory odbyły się w 132 miejscowościach, jak wypadły? Czy też większość mieszkańców tych miejscowości ma dość, lub zupełnie im obojętnie kto będzie decydował w ich sprawach?