Robert Kocyan Robert Kocyan
611
BLOG

Autorytety spod grubego klosza czyli o władcach polskich dusz.

Robert Kocyan Robert Kocyan Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Istnieje jedna rzecz która łączy ze sobą sporo osobowości, które wielu Polaków uważa za swoje autorytety: nagrodzoną Noblem autorkę eskapistycznych fikcji, która boi się patrzeć na realia współczesności a która, mimo to, ma ambicje by wszystkich pouczać; podstarzałego nastolatka-piłkarza wracającego ze saksów w Brukseli; prezesa wszystkich prezesów, trzymającego w swych dłoniach sznurki od wszystkich marionetek rządzących Polską: to co ich łączy to fakt, że żadna z tych osób nie ma pojęcia o tym ile kosztuje bochenek chleba. Jeżeli mamy tego świadomość, to wtedy przestaje nas dziwić fakt, że lewicowy poseł nie potrafi przeżyć w Warszawie za 9000 na miesiąc. Aż łezka kręci się w oku, bo przypomina się złota epoka kawiorowej lewicy pod wodzą Leszka Millera, polityka który deklarował rozdział kościoła od państwa, a który skończył jako imprezowicz, bawiący się przy kawiorze i drogim winie na plebanii u księdza Jankowskiego. W takim klimacie to tylko kwestia czasu, kiedy przebudzi się upiór Balcerowicz i wybudzi nas z mokrego snu o dobrej zmianie. W czasach gdy ludzie żyli w zgodzie z prawami natury, wybierano na autorytety i na przywódców ludzi zaradnych, i takich którzy wykazali się mądrością w praktycznym wymiarze. Autorytetami stawali się ludzie, którzy mieli jakiś dorobek i rodziny którymi potrafili się opiekować; by zostać przywódcą w takiej społeczności, należało wykazać się walecznością i jurnością by być traktowanym poważnie - wszystko się zmieniło wraz z nadejściem demokracji. Dopiero mechanizmy współczesnej demokracji, umożliwiły dostanie się do władzy samotnym, neurotycznym, frustratom, ludziom pozbawionym dorobku, nie posiadającym rodziny, a nawet takim, co do których są wątpliwości jaką mają orientację seksualną. Wiele ze współczesnych autorytetów to dziennikarze i komentatorzy polityczni, a więc ludzie którzy, przynajmniej teoretycznie, powinni orientować się w rzeczywistości, skoro ciągle próbują wymądrzać się na ten temat. Co rusz widzę tych ,, mądrych" komentatorów, debatujących nad tym, jak to możliwe że Polacy dali się kupić obecnej władzy za jedyne 500 złotych? Zapewne nie rozumieją tego, bo oni sami te 5 stówek wydają na drinki w hipsterskich klubach. Do nich jeszcze nie dotarło, że przeciętny Polak zarabia 2000 z hakiem, jeździ dziesięcioletnim autem, które kupił za kredyt, który będzie musiał spłacać przez następnych 10 lat, a jeżeli ma troje dzieci to od państwa  dostanie 1500 złotych, czyli równowartość ponad połowy swojej pensji. Dla wielu polityków, celebrytów, dziennikarzy jest to niezrozumiałe, bo jeżdżą nowymi, drogimi autami, zarabiają dziesiątki tysięcy złotych i chociaż mają płacone za to by rozumieć to nie rozumieją tego. Ciekawe od jakiej pensji w górę zaczyna się mentalny kosmos? Politycy i komentatorzy którzy brylują w mediach, to towarzystwo wzajemnej adoracji, które żyje tylko dla siebie a pozostali ludzie są tylko widzami. Muszę przyznać, że w ogóle mi to nie przeszkadza, żyję ze świadomością tego bez stresu ale jestem wymagającym widzem. Domagam się dobrego przedstawienia! Jeżeli ktoś gra eksperta, to niech robi to w sposób przekonywujący, a nie chałturzy na pół gwizdka! Coraz częściej debaty publiczne w których popisują się politycy i dziennikarze, przypominają mi ten estetyczny koszmar, jakim są pseudo - dokumentalne telenowele, w których przypadkowi ludzie z łapanki nieudolnie udają aktorów. Politycy i dziennikarze zarabiają dużo więcej od takich, pożal się Boże ,, aktorów" , więc domagam się by lepiej grali! Mój stosunek do tego widowiska, najlepiej oddają słowa Zdzisława Beksińskiego z jego dziennika w którym pisze: ,, pragnę być ogłupiany w inteligentny sposób". Niestety, obawiam się, że takie pragnienie nie ma szans na realizację, bo we wszystkich dziedzinach życia, mamy do czynienia z równaniem w dół i usilnym dopasowywaniem wszystkiego, do jedynie słusznej estetyki którą jest disco polo.

Lubię ciszę i świeże powietrze, ale życie w epoce, w której mówienie prawdy jest uważane za szerzenie mowy nienawiści, wymaga tego by zabrać głos - zwłaszcza, że ludzie zasługują na prawdę o sobie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo