Dieta wegetariańska, - tak samo jak każde inne zachowanie, które jest sprzeczne z prawdziwą naturą człowieka - niesie ze sobą szereg szkód dla ludzkiej kondycji. Spustoszenie fizyczne, jest łatwo dostrzegalne gołym okiem, u każdego wieloletniego wegetarianina, ale proces degradacji zaczyna się od psychiki. U osób które zaprzestały spożywania mięsa, zanika instynkt drapieżnika odpowiedzialny za umiejętność przetrwania, ( tak samo jak u osób używających GPS'a zmniejsza się obszar mózgu, odpowiedzialny za orientowanie się w przestrzeni ), stają się chwiejne, emocjonalne i bardziej podatne na wpływy z zewnątrz. Nie jest przypadkiem to, że guru ze wschodnich sekt zalecają swoim uczniom wegetarianizm - tamtejsi mistycy, bardzo dobrze rozpracowali fizjologie człowieka i dobrze wiedzą, że ci którzy nie jedzą mięsa są bardziej podatni na sugestię i łatwiejsi do urobienia. Nauka już dawno udowodniła, że gwałtowny skok cywilizacyjny naszego gatunku i zwiększenie się inteligencji u homo sapiens, nastąpił wraz ze zwiększeniem się spożycia mięsa, bo to białko odżywia mózg. Proszę zwrócić uwagę na świat dzikich zwierząt, żyjących swobodnie w naturalnym środowisku, na to jak bardzo drapieżniki żywiące się tylko mięsem i zwierzęta wszystkożerne, przewyższają swoją inteligencją, te które jedzą tylko zielenine. Odstawienie mięsa, ewidentnie negatywnie wpływa na umysł człowieka i zmniejsza jego inteligencję ale wielu osobom jest to na rękę. Żyjący w ,,szklarnianych'' warunkach, obywatele miast Unii Europejskiej, mogą swobodnie prowadzić swój żywot mentalnych warzyw, podtrzymując iluzję ,,humanitarnej cywilizacji'' w której unijni politycy uchronią ich przed wszelkim złem. Ludzie którzy nie jedzą mięsa, nie mają siły żeby się buntować w agresywny sposób, który mógłby zagrozić władzy, więc ta ideologia jest tak chętnie promowana, pomimo osłabienia jakie funduje ludziom. Z wegetarianizmem jest tak samo jak, z alkoholem i papierosami, władza wie że to wszystko szkodzi obywatelom, ale sama czerpie z tego zyski. W medycynie jest udokumentowanych wiele przypadków, w których dieta bezmięsna przyczyniła się do szybszego rozwoju nowotworu - ciekawe dlaczego się o tym nie mówi? Chciałbym się mylić, niech jakiś wegetarianin udowodni mi, że jest inaczej. Jeżeli prawda jest po stronie trawożerców, to bardzo łatwo można jej dowieść. Wystarczy tylko wymienić nazwiska kilku wybitnych filozofów, naukowców, wybitnych mężów stanu (bo ja kojarzę tylko Hitlera), którzy dzięki diecie wegetariańskiej stali się tytanami intelektu i wpłynęli na świat, ale proszę nie mydlić mi oczu nazwiskami jakichś guru, świętych i mistyków bo w moim mniemaniu, podpadają oni pod kategorię ,,Rozrywka'' gdzieś pomiędzy Christopherem Lee a Kingiem Diamondem. Do poruszenia tej kwestii, zainspirował mnie przypadek bliskiej mi osoby, która chciała się trochę odchudzić, przechodząc tymczasowo na dietę wegetariańską, to właśnie jej relacje z następującej stopniowo degradacji emocjonalnej i intelektualnej, skłoniły mnie do tego by drążyć ten temat. Na szczęście dzisiaj ta osoba czuje się już dobrze, chętnie pałaszuje mięso i już nie chce słyszeć o wegetarianizmie.
Lubię ciszę i świeże powietrze, ale życie w epoce, w której mówienie prawdy jest uważane za szerzenie mowy nienawiści, wymaga tego by zabrać głos - zwłaszcza, że ludzie zasługują na prawdę o sobie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo