Posłanka Prawa i Sprawiedliwości profesor Krystyna Pawłowicz uważa, że nie powinniśmy używać rosyjskiej nazwy Kaliningrad, ale polskiej - Królewiec.
„Tak jak przecież nie mówimy po niemiecku Danzig a Gdańsk, nie Breslau a Wrocław, nie Warschau a Warszawa” - napisała na Facebooku.
Zwróciła też uwagę, że zamiast Obwód Kaliningradzki powinniśmy - zgodnie z prawdą historyczną - używać określenia Prusy Książęce.
„Więc, nie Kaliningrad, a Królewiec, mimo, że nie leży on dziś w polskich granicach. Czy w Polsce, już przecież nie komunistycznej, musimy ciągle stosować sowieckie nowe nazwy historycznie polskich miast i miejsc; nazw, których celem było wymazanie z polskiej pamięci ich istnienie i wielkość w polskich granicach? Nie Kaliningrad, a Królewiec!” - zakończyła swój wpis, z którym w pełni się solidaryzuję.