Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu Urzędu Miasta Krakowa ogłosił przetarg na pełnienie stałego dozoru technicznego oraz dokonywanie niezbędnych napraw w celu zapewnienia poprawnego działania Smoka Wawelskiego, w tym zapewnienia, aby regularnie zionął ogniem - poinformował „Dziennik Polski”.
Do obowiązków zwycięzcy będzie należał 24-godzinny dozór nad rzeźbą z brązu autorstwa niedawno zmarłego Bronisława Chromego, zgłaszanie i usuwanie awarii, dokonywanie niezbędnych napraw oraz konserwacji w celu zapewnienia poprawnego działania instalacji elektro-gazowej.
Termin wykonania zamówienia ma obowiązywać od dnia zawarcia umowy do 31 grudnia 2020 roku.
Podobizna łasego na dziewice potwora stoi na głazie u podnóża Wawelu, u wejścia do jaskini zwanej Smoczej Jamą, w której nb. w średniowieczu mieściła się karczma dość podłej konduity, a na zapleczu zamtuz, czyli wedle dzisiejszego słownictwa agencja towarzyska.
„Według pierwotnej koncepcji smok miał być częściowo zanurzony w wodach Wisły. Stwierdzono jednak, że niesione przez nurt rzeki śmieci będą się osadzać na rzeźbie. Wewnątrz rzeźby została zamontowana instalacja gazowa pozorująca zianie ogniem. Ogień bucha co kilka minut” - czytamy w gazecie.
Jeszcze kilka lat temu Smok Wawelski zionął po wysłaniu SMS-a na specjalny numer, co sprawiało wielką radość dzieciom, ale powodowało, że musiał to robić niemal nieustannie. Teraz miewa chwile wytchnienia.
filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości