Karta płatnicza pozostawiona bez opieki, banalnie proste hasło do bankomatu lub nieostrożność w czytaniu wiadomości w skrzynce mailowej to proszenie się o finansowe kłopoty. Ostatnią linią obrony przed oszustami w sieci będzie zawsze nasz zdrowy rozsądek.
Możemy korzystać z najlepszego oprogramowania antywirusowego, zabezpieczyć wszystkie urządzenia i zaszyfrować połączenie z Internetem, ale to wbrew pozorom czynnik ludzki jest kluczowy w utrzymywaniu bezpieczeństwa w finansach. Wystarczy prosty ludzki błąd, aby narazić swoje pieniądze na stratę.
Pilnuj karty jak oka w głowie
Częstym błędem, jaki popełniają roztargnieni konsumenci, jest pozostawianie bez opieki swojej karty płatniczej. Łatwo o taki błąd na wakacjach, gdy cały czas jadamy w restauracjach lub przebywamy w hotelach. Niejednokrotnie możemy zostać poproszeni o kartę do płatności, z tym że czytnik znajduje się np. na zapleczu hotelu. Nie powinniśmy się godzić na podobne sytuacje, ponieważ karta, której nie widzimy, jest narażona na potencjalne niebezpieczeństwo. Zobacz też: 7 wakacyjnych porad dla posiadaczy kart płatniczych.
Jeśli w trakcie wakacji ktoś zeskanuje naszą kartę, może później wykonać nieautoryzowaną transakcję. Coraz częściej bank wyłapie podejrzaną transakcję i szybko nas powiadomi, ale zanim oszustwo zostanie wykryte, możemy już stracić pieniądze.
Przeczytaj więcej o bezpiecznym korzystaniu z karty płatniczej.
Bezpieczne hasła
123456 to nadal jedno z najpopularniejszych haseł, jakie ustawiają internauci w rozmaitych serwisach i kontach. Niestety jesteśmy często leniwi i nieostrożni, a banalnie proste hasła to podstawowy błąd, który może nas kosztować pieniądze.
W przypadku finansów, oprócz dostępu do konta, istotny jest też numer PIN w kartach płatniczych. Ten niestety często jest naszą datą urodzenia, czterema takimi samymi cyframi lub popularną kombinacją 1234 lub 4321. W ten sposób dostęp do naszych środków na koncie jest tylko teoretycznie chroniony. Większość oszustów bez problemu dobierze się do takiej karty płatniczej.
Dobre hasło powinno być długie, unikatowe i zawierające zróżnicowane znaki. Powinno się również unikać wszelkich kombinacji, które łatwo kojarzą się z właścicielem konta lub karty, np. data urodzin, informacje o członkach rodziny. Dobrą praktyką jest również używanie różnych haseł w różnych miejscach w sieci.
PIN w portfelu, hasło na komputerze
Hasło naklejone na monitor służbowego komputera czy też PIN zapisany na kartce w portfelu to przykład wyjątkowego braku wyobraźni ze strony konsumenta, ale takie sytuacje również mają miejsce. Często przekładamy wygodę nad bezpieczeństwo i w ogóle nie myślimy o potencjalnych konsekwencjach.
Podobnym brakiem wyobraźni charakteryzują się osoby, które wrzucają wrażliwe dane na swoje profile w social media. Niejednokrotnie media i blogerzy pokazywali konsumentów, którzy chcąc pochwalić się nową kartą płatniczą znajomym, robili sobie z nią zdjęcie i wrzucali je np. na Instagram. Na karcie znajdują się jednak wrażliwe dane, które bardzo łatwo wykorzystać, a taki finansowy ekshibicjonizm to proszenie się o kłopoty.
Nieznajomość procedur szkodzi
Co do zasady, powinniśmy dbać o bezpieczeństwo naszych danych i produktów finansowych tak, aby nie wpadły one nigdy w niepowołane ręce. Warto jednak przygotować się na najgorsze i umieć wtedy szybko zareagować. Żeby nie dać szansy potencjalnym złodziejom na wykorzystanie zgubionej karty płatniczej lub utraconych danych, powinniśmy mieć zapisany specjalny numer do zastrzegania kart lub kontakt do swojego banku w telefonie. Jeśli nie udało się w żaden sposób uchronić pieniędzy, pozostaje nam szybkie reagowanie w celu zmniejszenia potencjalnych strat.
Zobacz też: Trzy niedoceniane korzyści z płacenia kartą.
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
