Karty kredytowe. Fot. Pixabay
Karty kredytowe. Fot. Pixabay
Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik
1588
BLOG

Podstawowy rachunek płatniczy już działa. Czy Polacy są „wykluczeni finansowo”?

Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Od 8 sierpnia w ofercie wszystkich banków i SKOK-ów w Polsce musi znajdować się tzw. podstawowy rachunek płatniczy. To jeden z elementów walki z tzw. wykluczeniem finansowym. Jak ta kwestia wygląda w Polsce?

Podstawowy rachunek płatniczy to „zwykłe” bankowe konto osobiste – takie, jakie ma zdecydowana większość osób w Polsce (a niektórzy i więcej niż jedno). Główne różnice między rachunkiem podstawowym a innymi kontami są dwie.


Po pierwsze – to poziom opłat. Bank nie może pobierać żadnej opłaty za prowadzenie rachunku podstawowego ani za udostępnienie karty do niego. Darmowe muszą być też wypłaty z bankomatów należących do sieci danego banku, 5 pierwszych wypłat w miesiącu z innych bankomatów w Polsce czy 5 pierwszych przelewów w miesiącu. Co więcej, opłaty pobierane za kolejne wypłaty czy przelewy, po przekroczeniu miesięcznego limitu, muszą być porównywalne z opłatami na „standardowych” kontach w tym banku – więc bank nie może sobie tu „odbijać” kosztów.

Drugą różnicą są natomiast ograniczenia związane z rachunkiem podstawowym. Nie da się ukryć, że w porównaniu z innymi kontami w ofertach banków to trochę „wersja demo”. Daje dostęp do najważniejszych usług, ale z drugiej strony jego posiadacze nie mogą skorzystać np. z programów typu moneyback (czyli zwroty części wartości transakcji kartą), programów lojalnościowych, darmowych albo tańszych ubezpieczeń (np. podróżnych czy assistance), darmowych powiadomień SMS, atrakcyjniejszych warunków lokat czy kont oszczędnościowych, dostępu do inwestycji itp. Niektóre banki nie udostępniają także posiadaczom rachunku podstawowego usług bankowości internetowej czy mobilnej.

Ponadto podstawowy rachunek płatniczy daje możliwość dokonywania transakcji jedynie na terytorium państw unijnych oraz w Liechtensteinie, Islandii i Norwegii. To oznacza, że kartą do rachunku podstawowego nie zapłacimy np. na Ukrainie, w Szwajcarii, USA i wielu innych zakątkach świata. Inne konta bankowe nie mają takich ograniczeń, ale rachunek podstawowy to projekt unijny, więc koncentruje się na krajach wspólnoty i kilku innych z tzw. Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Kluczowym ograniczeniem jest też to, że posiadacz rachunku podstawowego nie może mieć żadnego innego konta bankowego!

Po co wprowadzono rachunek podstawowy?

Obowiązek oferowania podstawowego rachunku płatniczego wynika z ustawy implementującej do polskiego prawa dyrektywę unijną. Urzędnicy w Brukseli kilka lat temu uznali, że wymuszenie na bankach oferowania takiego rachunku pozwoli walczyć z „wykluczeniem finansowym” w Unii i bardziej „ubankowić” mieszkańców wspólnoty.

A jak jest z tym „ubankowieniem” w Polsce? Wygląda na to, że naprawdę dobrze – co zresztą skłania m.in. branżę bankową do powątpiewania w sukces idei rachunku podstawowego. Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, na koniec 2017 r. banki w Polsce prowadziły aż 39,6 mln kont osobistych. Na koniec I kwartału 2018 r. kart do kont osobistych Polacy mieli w portfelach ponad 31 mln. Jak wynika z najnowszych danych Banku Światowego, konto w banku ma 87 proc. osób w wieku powyżej 15 lat.

Co z resztą? Problemem nie są procedury w bankach czy SKOK-ach – dochody, miejsce zamieszkania czy wykształcenie nie są formalnie żadnym ograniczeniem w możliwości otwarcia rachunku. Kont nie mają w zasadzie wyłącznie ci, którzy ich po prostu nie potrzebują, nie mają wiedzy na temat oferty banków czy wolą funkcjonować wyłącznie w obrocie gotówkowym, np. z uwagi na obawy dotyczące bezpieczeństwa czy „ukrywania” pieniędzy np. przed komornikiem.

Czy rachunki podstawowe zainteresują osoby, które dotychczas nie miały konta w banku np. w obawie przed opłatami? Banki argumentują, że one przed nikim drzwi nie zamykały, a konta czy karty do nich od dawna mogą być darmowe. Inna sprawa, że zwykle dopiero po spełnieniu jakichś warunków – np. odpowiednich wpływów miesięcznych na rachunek.

Jak wynika z badania Mastercard z 2016 r., Polacy w większym stopniu niż mieszkańcy innych państw europejskich uważają, że mają równy dostęp do rozwiązań finansowych (74 proc. vs. 63 proc.). Jako najważniejsze przyczyny wykluczenia finansowego wymieniamy m.in. brak  umiejętności zarządzania pieniędzmi, brak zaufania do banków i nierówności w poziomie dochodów. Badania wskazują też, że wśród największych korzyści związanych z „włączeniem finansowym” (to przeciwieństwo „wykluczenia finansowego”) wskazujemy m.in. łatwiejsze opłacanie codziennych rachunków czy większą elastyczność w płaceniu za zakupy.

Bankowcy stoją na stanowisku, że kluczem do zmiany jest nie narzucanie im z góry, z samej Unii, obowiązku oferowania nowego typu kont bankowych, ale edukacja klientów i działania promocyjne. I pewnie też czas – bo choć dynamicznie rosną liczby np. transakcji kartami, transakcji zbliżeniowych smartfonami, przelewów internetowych itd., to równocześnie nadal są osoby, które wzruszają ramionami pytając „A po co mi to?”.

Inna sprawa, że „ubankowienie” pozostałej części Polaków mogło by być nieco wyższe, gdyby mieli oni możliwość np. płacenia kartą wszędzie, gdzie to możliwe. Jak wynika z badania Mastercard z 2017 r., niemal połowa z nas (47 proc.) sygnalizuje, że nie we wszystkich okolicznych sklepach i punktach usługowych może płacić kartą. Zwykle chodzi o targi czy bazarki, ale kartą nie można też często zapłacić np. u fryzjerki, mechanika czy szewca, a także np. w busach. W najbliższych 3-4 lat w Polsce ma przybyć kolejnych ok. 600 tys. terminali, w ramach działań programu Polska Bezgotówkowa, o którym więcej pisałem w artykule „O co chodzi w Polsce Bezgotówkowej. Wkrótce kartą będziesz mógł zapłacić niemal wszędzie”.


Zobacz: O co chodzi w Polsce Bezgotówkowej? Wkrótce kartą będziesz mógł zapłacić niemal wszędzie


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Blog o charakterze edukacyjnym, poświęcony różnym formom płatności. Partnerem bloga jest firma Mastercard.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka