W roku 1978 zakończono sprawę operacyjnego rozpracowania kryptonim „Metropol” przeciwko Bohdanowi Cywińskiemu. Nie wiemy, od kiedy tę sprawę prowadzono. Możemy się domyślać, że zapewne od roku 1973, kiedy Cywiński został naczelnym redaktorem miesięcznika „Znak”. Możemy się też domyślać, że zakończenie sprawy „Metropol” miało związek z rezygnacją Cywińskiego z tego stanowiska w maju 1977, co zostało ostatecznie wdrożone w życie w roku 1978. W tym samym roku założono kwestionariusz ewidencyjny kryptonim „Wicher” Henrykowi Woźniakowskiemu – wtedy młodemu redaktorowi miesięcznika „Znak”.
Prawdopodobnie rok później założono sprawę operacyjnego rozpracowania kryptonim „Łącznik” przeciwko Pawłowi Kłoczowskiemu – działaczowi KIK-u związanemu także z redakcją „Tygodnika Powszechnego”. Ten SOR został następnie przekształcony na kwestionariusz ewidencyjny kryptonim „Brytyjczyk”.
W roku 1980 założono kwestionariusz ewidencyjny kryptonim „Frankofil” Piotrowi Błońskiemu – działaczowi KIK-u, od 1980 r. członkowi zarządu.
W 1982 r. założono sprawę operacyjnego rozpracowania kryptonim „Mrówka” Halinie Bortnowskiej – publicystce miesięcznika „Znak” i działaczce „Solidarności” (internowanej po 13 grudnia 1981 r.).
W 1984 r. ks. Adamowi Bonieckiemu, kontrolowanemu dotąd w ramach TEOK-u, założono sprawę operacyjnego rozpracowania kryptonim „Ero”. Ks. Boniecki był wtedy redaktorem naczelnym polskiego wydania „L’Osservatore Romano” i mieszkał na stałe w Rzymie, ale utrzymywał regularne i bliskie kontakty z „Tygodnikiem”.
W 1985 r. założono kwestionariusz ewidencyjny kryptonim „Francuz” autorowi niniejszej pracy.
W roku 1986 założono kwestionariusz ewidencyjny kryptonim „Kobra” Maciejowi Kozłowskiemu – od 1982 r. dziennikarzowi „Tygodnika”. Wcześniej Kozłowski był przez wiele lat inwigilowany, a w 1970 r. skazany w „procesie taterników” na cztery i pół roku więzienia. Po wyjściu z więzienia był szykanowany na różne sposoby. Jeszcze wcześniej, w połowie lat 60., próbowano zwerbować go dla współpracy z SB. Cała ta historia jego długoletnich zmagań z SB starczyłaby na osobną książkę, ale tutaj nie ma na nią miejsca, jako że Kozłowski został dziennikarzem „TP” dopiero po wznowieniu pisma w stanie wojennym.
Jacek Rakowiecki, który był pracownikiem SIW Znak od roku 1982 (w redakcji „Tygodnika Powszechnego” od 1985 lub 1986 r.) podlegał inwigilacji w okresie wcześniejszym, jako działacz krakowskiego Studenckiego Komitetu Solidarności i Niezależnego Zrzeszenia Studentów – co nie wchodzi w zakres niniejszej pracy. Kwerenda w krakowskim IPN-ie nie pozwoliła na ustalenie, w ramach jakiej sprawy operacyjnej Rakowiecki był inwigilowany od 1982 do 1987 r., tym niemniej w aktach różnych spraw (także wspominanych na kartach tej książki) przewija się jego nazwisko jako obiektu zainteresowania Wydziału IV. Wiadomo tylko, że od roku 1987 Rakowiecki był figurantem SOR-u „Redaktorzy”.
Dobiegamy wreszcie do końca tej żmudnej, ale wiele mówiącej wyliczanki. Pod koniec lat 80. zakładano sprawy operacyjne „tygodnikowej” młodzieży, wygląda więc na to, że wszyscy trochę starsi i dużo starsi byli już należycie kontrolowani operacyjnie. W 1987 r. Witold Bereś został objęty rozpracowaniem w ramach SOR-u kryptonim „Cień”; w 1988 r. założono kwestionariusz ewidencyjny „Anglik” Adamowi Szostkiewiczowi; zaś w 1989 r. – kwestionariusz ewidencyjny kryptonim „Mucha” Krzysztofowi Burnetce, a kwestionariusz ewidencyjny „Myśliwy” Zbigniewowi Mazurowi. Ciekawostka: kwestionariusz „Mucha” założono 22 czerwca, zaś KE „Myśliwy” 23 czerwca 1989 roku – a więc oba już po wyborach „kontraktowych”, które radykalnie zmieniły układ sił politycznych i stanowiły krach komunizmu w Polsce. No cóż, siła przyzwyczajenia ...