Z życia polskiej młodzieży żeńskiej

Wczoraj byłem świadkiem ciekawej scenki rodzajowej z zakresu stosunków międzynarodowych. Pod wieczór poszedłem sobie na spacer po pobliskim parku. Idąc jedną z bocznych, mniej uczęszczanych alejek, minąłem ławeczkę, na której siedział młody Afroafrykanin. W tej okolicy od kilku lat to nic szczególnego - na pobliskich osiedlach mieszka dużo przybyszów z różnych stron świata, od Afroafrykanów, przez Hindusów, Chińczyków, Ukraińców, Kaukaźców, po Wietnamczyków i ludzi Niewiadomoskąd. W parku częściej się słyszy języki obce niż polski - taki urok mieszkania w Największym Mieście Tenkraju w trzeciej dekadzie XXI w. Zwróciło jednak moją uwagę, że kilka kroków od ławki z inżynierem stała w kółeczku czwórka białych dziewcząt w wieku - na oko - licealnym, trzymających się za ramiona ze złączonymi głowami i coś sobie po polsku uzgadniających ściszonym głosem. - Ki diabeł? - pomyślałem i poszedłem dalej.

Po 20 minutach wracam tą samą alejką. Inżynier nadal urzęduje na ławeczce, na jego kolanach siedzi przodem do niego jedno dziewczę, od lewej przytula się do niego drugie, a od prawej - trzecie. Czwartego dziewczęcia nie zauważyłem (może przytulało się od dołu, pod ławeczką?). I teraz zachodzę w głowę co tam się zadziało:

1. Inżynier, w ramach wakacyjnych zajęć inżynierskich ze statyki konstrukcji drewnianych, przeprowadzał z uczennicami próbę obciążeniową ławeczki.

2. Polskie lato okazało się za chłodne dla inżyniera i dobroduszne młode Polki postanowiły go ogrzać, aby się nie przeziębił.

3. U siebie w kraju inżynier zakaził się jakąś chorobą i czarownik Ukapuka z jego rodzinnej wioski zalecił mu jako remedium okłady z młodych białych dziewcząt.

Jakieś inne wyjaśnienia?

...
...
...

A tak bardziej na serio: żal mi młodych polskich chłopaków, którzy nie mają dziewczyn, bo te - zamiast brać sobie ziomków na wyłączność - wolą się kleić po trzy-cztery na raz do goszczących w Polsce inżynierów. Oraz tych, którzy później w desperacji wiążą się z dziewczętami mającymi pigmentododatnią pamiątkę po takim sklejeniu z inżynierem...