Kot z Cheshire Kot z Cheshire
3160
BLOG

Pożar Notre-Dame w proroctwie ojca Augustyna Pelanowskiego - lektura na Wielki Tydzień

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

"Kaifasz, tetrarcha Herod i Piłat, po ukrzyżowaniu Chrystusa mogli sobie pogratulować i powiedzieć: Nigdy nie było jeszcze tak dobrze jak teraz. Zniknął z ich życia człowiek niewygodny, z którym nie bardzo było wiadomo co zrobić, gdyż mówił prawdę i zmuszał do prawdy"

Zapewne nieco podobne odczucia dominują w w paryskim wielkim światku i w paryskim "wielkim wschodzie", po spaleniu katedry Notre Dame. Zniknął z ich horyzontu ten paskudny symbol dawno przecież wyplewionego obskurantyzmu, który tłamsił dawną Francję przez stulecia. Odwiedzało go rocznie 12-14 milionów turystów i oni nie mogli przecież nie zauważyć tych paskudnych symboli i tego, że tam wciąż jeszcze odprawia się te dawno zapomniane gusła. W SAMYM SERCU PARYŻA! A przy tym, o zgrozo, nie mogli oni nie zauważyć niezwykłego, dostojnego piękna tej budowli, nie mogli nie pomyśleć... nie, lepiej w to nie brnijmy. Tak czy inaczej, każdy kto odwiedził katedrę Notre- Dame nie mógł nie usłyszeć prawdy cicho szeptanej przez jej mury i wesoło śpiewanej przez kolorowe witraże, prawdy o chrześcijańskim dziedzictwie Francji i Europy. O tym, że to dziedzictwo jest piękne i bezcenne. Ta budowla była niewygodna, bo mówiła prawdę i zmuszała do przyjęcia prawdy.

"Nikt nie lubi słuchać tego co mu zabiera złudzenie szczęścia, spokoju, nikt nie chce słyszeć, że życie mu się zawali. A gdy już słyszy pomruk pękających ścian w domu nocą, to przykrywając głowę poduszką powtarza sobie dla uspokojenia, że to na szczęście tylko sen. (...) W 1940r. tu we Wrocławiu nikt jeszcze nie wierzył, że to miasto przeżyje swoistą apokalipsę. Uważano wtedy w Niemczech, że nigdy jeszcze nie było tak dobrze jak teraz. A jednak tak się stało 5 lat później. Zniszczone w mieście budynki obróciły się w 18 milionów metrów sześciennych gruzu."

Po pożarze katedry pojawiło się mnóstwo komentarzy ludzi dostrzegających pozamaterialny wydźwięk tego wydarzenia i doszukujących się w nim głębszego sensu. Z drugiej strony zaskoczyła gwałtowna reakcja tych wszystkich którzy takiego sensu wydarzeniu temu odmawiają. Nie tyle sama reakcja ile właśnie jej gwałtowność! Każdy kto przebrnął przez elementarny kurs filozofii z dowodami na istnienie Boga św. Tomasza i Kanta, wie dobrze, że istnienia Boga nie da się udowodnić metodami "a posteriori", zaś inne dowody nie są dla laików przekonywujące. Woland tłumaczył to Kantowi słowami: "może to i mądre, ale zbyt skomplikowane, wyśmieją pana" ("Mistrz i Małgorzata"). Z drugiej strony identycznie nie da się tymi metodami istnieniu Boga zaprzeczyć! Tym samym, zupełnie nie na miejscu jest gwałtowność zarzutów stawianych tym którzy mówią o "karze boskiej" lub "znaku od Boga". Te domysły mogą być dokładnie tak samo prawdziwe lub nieprawdziwe. Szczególnie zaskakują pełne przekonania wywody o bożym miłosierdziu i absurdalności jakichkolwiek zapowiedzi kary, snute przez ludzi którzy skądinąd z Bogiem miewają kontakt raczej sporadyczny... Ta gwałtowność zastanawia, czyżby chęć wyparcia, zagłuszenia? Czy Bogu dziś nie wolno już się gniewać - zabroniono Mu? I dlaczego tak was to oburza, skoro przecież tego Boga... nie ma?

 

"Dziś o karach Boga niechętnie się słyszy. Ale to tak nie działa, że jeśli wyobrazimy sobie Pana Boga tak jak chcemy, to Pan Bóg będzie rzeczywiście tak wyglądał. (...) W Europie mamy plagę burzenia świątyń, w Niemczech, we Francji w innych krajach, kościoły są burzone w świetle prawa, ale nikt o tym nie chce mówić, w wiadomościach raczej o tym, nie usłyszycie, bo to jest taka niepokojąca informacja. Wielu francuskich miast i wsi nie stać na utrzymanie kościołów, niewielu zresztą do nich chodzi, opuszcza się Boga, opuszcza się eucharystię. We Francji wynajmuje się lub sprzedaje prywatnym właścicielom kościoły katolickie, zamienia się je na hotele, na kluby, restauracje. Niektóre kościoły zrównano z ziemią dopuszczając się nawet profanacji. Krzyże, obrazy, można wykupić na wyprzedażach internetowych (...) Chrystus jest sprzedawany za srebrniki w internecie. Jednocześnie prezydent Francji twierdzi, że nigdy Francja nie miała się tak dobrze jak teraz (rok 2015 - przyp. Kot z Cheshire) Według raportu Senatu Francuskiego, a najbliższych latach zostanie we Francji wyburzonych 2800 kościołów katolickich. Nie przejęzyczyłem się: dwa tysiące osiemset."

Dziś, po pożarze Notre Dame dowiedzieliśmy się wielu dziwnych rzeczy, o których wcześniej nie było słychać. O tym, że kościoły we Francji ostatnio płoną nader licznie, że nie dalej jak w poprzednią środę cudem zapobieżono pożarowi kościoła św. Sulpicjusza - drugiej co do wielkości świątyni w Paryżu. A także o tym, że w tygodniu przed pożarem Notre- Dame mówiło się w Paryżu, że ta świątynia jest zagrożona... Bernard Margueritte wyznał, że obecnie francuscy dziennikarze podobno przyznają, że o tych sprawach zbyt rzadko pisali. Równocześnie obecny prezydent Francji zapowiedział hucznie, że katedra Notre-Dame zostanie odbudowana w ciągu pięciu lat i że BĘDZIE ONA JESZCZE PIĘKNIEJSZA NIŻ WCZEŚNIEJ! Ta zapowiedź zmroziła mnie: "jeszcze piękniejsza" to znaczy INNA. A "inna niż wcześniej" w ustach Emmanuela Macrona brzmi złowrogo. Tym bardziej, że tempo odbudowy zapowiada duże wydatki ze strony państwa francuskiego, którego wcześniej jakoś nie było stać na znacznie mniejsze wydatki związane z konserwacją wspaniałej średniowiecznej katolickiej świątyni. A kto płaci ten wymaga...

Ostatnio w katedrze Notre-Dame uczestniczyłem we mszy świętej w 1997roku, przeszło 20 lat temu. Pamiętam, że przy podniesieniu uklęknęły w kościele dwie osoby: jakaś starsza pani (pewnie Polka) i ja... Nie spodziewam się bym miał kiedykolwiek okazję przeżyć to ponownie...

Pełny tekst kazania ojca Augustyna Pelanowskiego: https://www.youtube.com/watch?v=ZoxD-iahcCw

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo