Jak niemal każdy, przed drugą i przed pierwszą turą wyborów obstawiałem wynik. Robiłem tak często i dotąd raczej się nie myliłem (przesadnie ;)
Pierwszą turę obstawiałem (o ile pamiętam) 35% do 29% dla Nawrockiego, drugą chyba 54-46%, oczywiście także dla niego. Wyniki mnie zaskoczyły, ale swoją pomyłkę przypisałem ostrej negatywnej kampanii przeciwko Nawrockiemu.
Obecnie spływają pierwsze wyniki ponownego zliczania głosów i sprawa wygląda coraz ciekawiej: czyżbym się jednak nie mylił? ponowne przeliczenie we wskazanych przez PRZECIWNIKÓW NAWROCKIEGO komisjach wykazują jak dotąd znaczące różnice na korzyść Trzaskowskiego. Historia uczy nas tego, że opozycje raczej nie fałszują wyborów, ale brutalne reżymy sprawujące władzę - owszem TAK! Biorąc to pod uwagę, coraz bardziej skłaniam się ku teorii, że ponowne uczciwe przeliczenie głosów we wszystkich komisjach wskazało by jednak wyniki zbliżone do moich przedwyborczych prognoz.
Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka