ChilliBite ChilliBite
536
BLOG

Saganaki i frappe prosto z Krety

ChilliBite ChilliBite Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Naszą pierwszą wyprawę do Grecji odbyliśmy na początku lat 90tych.  Była to również niezapomniana podróż kulinarna, z której przywieźliśmy smak smażonych kalmarów, horiatiki, wspaniałej greckiej frappe i shrimp saganaki.To była całkiem inna Grecja niż dziś, ale wcale nie dlatego,  że dziś mają  jeszcze piękniejsze kurorty, turystów, a teraz na dodatek kryzys. Dla nas Grecja wówczas to był jeden samolot do Aten i rezerwacja na pierwsze dwa noclegi, a potem przewodnik w ręku i zwiedzanie kraju w zależności od nastroju chwili i zasobności portfela. Podróż z dwoma plecakami i noclegami w schroniskach - wspaniałe studenckie odkrywanie świata! Grecja lądowa jednak nie przyciągnęła naszej uwagi wówczas, może Ateny były zbyt blisko morza? Od razu chciało nam się nas na wyspy greckie. Zakochaliśmy się oczywiście w Aeginie, odwiedziliśmy  również osławione Santorini, ale nie ulegliśmy urokowi chyba najbardziej znanej z pocztówek wysepki w kraju Ateny. Byliśmy tam zaledwie 3 dni i postanowiliśmy pierwszym promem pojechać na Kretę. 


Kreta to niemal osobne Państwo. Ta ogromna wyspa chyba do dziś jest praktycznie samowystarczalna. W Heraklionie znaleźliśmy schronisko, które wyglądało na całkiem bezpieczne dla naszych plecaków (spaliśmy w osobnych salach, bo nie było w nim pokoi tudzież sal koedukacyjnych :)) i pojechaliśmy zwiedzać rozległe ruiny pałacu króla Minosa w Knossos. Zrobił na nas ogromne wrażenie, a ja cały czas w głowie miałam Dedala,  projektującego labirynt dla Minotaura i Ariadnę, która pomogła Tezeuszowi wydostać się z labiryntu po zabiciu potwora. Są czasami takie miejsca, po których stąpasz i mimo tłumu turystów wokół czujesz jak dotykasz historii, jak zanurzasz się w mit, czy legendę oczekując ryku starożytnego potwora w Grecji, czy dźwięku dawno zapomnianego dzwonu pod dachami Paryża. Niewiele wiedząc o Krecie, zdaliśmy się na podpowiedź pani ze schroniska, by w dalszej podróży zobaczyć Chanię. Wlekliśmy się starym, dusznym autobusem, mimo upału i chęci drzemki wciąż czujni, czy nie przegapimy przystanku, na którym mamy wysiąść. 
 
 
Na niewielkim dworcu autobusowym sympatyczny Grek zaczepił nas, czy nie szukamy pokoju. Po uzgodnieniu ceny i informacji, że to blisko portu, poszliśmy za nim na kwaterę. I od tego spaceru,  od przemierzania wąskich uliczek, od wejścia do pokoju, który był tuż przy starym porcie, zakochaliśmy się w Chani. Już pierwszego dnia daliśmy się wciągnąć gwarowi miasteczka i smakołykom z okolicznych tawern i knajpek. Oprócz obowiązkowych smażonych kalmarów z cytryną, które jadaliśmy codziennie (sic!), uwielbialiśmy cheese saganakii shrimp saganaki w jednej z knajpek. Początkowo myśleliśmy, że nazwa "saganaki" to zapiekany z pomidorami lub pomidorami i krewetkami ser. Dopiero cierpliwy kucharz wytłumaczył nam, że słowo to oznacza małą patelenkę z dwoma uszami, w której przygotowywane i podawane jest danie. Oryginalnej saganaki nie mam niestety (Gosiu, Bartku, nie planujecie czasem jakiejś paczki lub podróży do Polski? poproszę o 6 niedużych stylowych saganaki :)), ale danie zapiekam w ceramicznych naczyniach i podaję na desce ze świeżą bagietką. Do tego lekkie białe wino, a po posiłku pyszna grecka frappe.
 
 

Frappe to słynna grecka kawa na zimno - dobrze zmrożona, mleczna i puszysta. Uwielbiam ją z odrobiną cukru trzcinowego i cynamonem. Jest obowiązkowa w każdy upalny letni dzień. 

1 mocne espresso

(lub 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej zalane odrobiną wrzątku)

pół łyżeczki cukru demerara (lub więcej, jeśli lubisz kawę słodką)


kilka kostek lodu


mleko + ew śmietanka 30%


lodowata woda



Jeśli nie masz specjalnego miksera do frappe (to naprawdę zbędnik), do przyrządzenia kawy użyj zwykłego dużego słoika o pojemności ok 1 litra ze szczelną nakrętką. Wlej do niego espresso, wrzuć lód i dodaj ok 1/2 szklanki mleka (ew mleka ze śmietanką). Zakręć dokładnie słoik i intensywnie ubijaj jak w shakerze. Po ok minucie uzyskasz mnóstwo gęstej piany i nieco kawy na dnie. Teraz dodaj do słoika więcej mleka ze śmietanką (jesli lubisz kawę bardziej mleczną, jak ja) lub lodowatej wody (jeśli wolisz kawę ciemniejszą). Jeszcze raz lekko zamieszaj i przelej do wysokiej szklanki. Podawaj ze słomką. Frappe jest wyśmienite!


Tam w Chani najczęściej jadaliśmy saganaki z pomidorami i fetą, a to ze względu na słabą zasobność naszych studenckich portfeli, ale saganaki z krewetkami (lub mulami)było fantastyczne! Mocny, intensywnie pomidorowy sos, aromatyczne krewetki i pyszna feta. Dziś takie właśnie lubię podawać najbardziej.  Sos pomidorowy możesz przygotować w większej ilości, gdyż jest wyśmienity także do makaronu, czy lasagne. 
 
oliwa z oliwek plus łyżka masła
2 różowe lub białe cebule posiekane w kostkę
4-5 ząbków czosnku
krewetki - oczyszczone i obrane, ale z ogonkami - ok 7 szt na osobę
2 puszki dobrych włoskich pomidorów bez skórki
100ml czerwonego wina
pieprz i łyżeczka cukru demerara
świeże lub suszone oregano
dobra grecka feta
 
Przygotuj naczynia do zapiekania - saganaki podaje się w indywidualnych patelenkach, ale możesz użyć ceramicznych płaskich naczyń - osobnego dla każdego gościa.
Na oliwie z oliwek z masłem podsmaż na szklisto cebule i czosnek. Dodaj krewetki i podsmażaj razem chwilę, by przeszły aromatem. Krewetki zdejmij z patelni i odłóż. Do oliwy z cebulą i czosnkiem dodaj pomidory i listki z kilku gałązek oregano (ew 1 łyżeczka suszonego). Duś ok 5 minut, dodaj wino i cukier. Duś kolejnych 5-7 minut, aż sos zgęstnieje i dopraw do smaku solą (jeśli zostanie ci sos, dopraw go później solą, do saganaki soli nie używam, gdyż feta jest wystarczająco słona).
Przełóż sos do przygotowanych naczyń tak, by przykrył dokladnie dno. Na wierzch wyłóż krewetki i połóż w pokrojoną w plastry lub pokruszoną fetę. Posyp listkami oregano i skrop dobrą oliwą. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 200°C na ok 10 minut - do chwili, gdy feta się nieco rozpuści i zrumieni. Podawaj z chrupiąca bagietką. A na końcu wszyscy wycierają sos z naczynek bagietką, pozostawiając tylko ogonki z krewetek :) Wspaniałe!
ChilliBite
O mnie ChilliBite

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości