chinaski chinaski
2216
BLOG

Jeszcze raz o "niemocy" Kaczyńskiego (polemika z red. Janke)

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 82

Dziś Igor Janke replikuje w sprawie debaty, którą wczoraj na forum s24 sam zaproponował. Temat ten, co zwykle: "Dlaczego w obliczu tej olbrzymiej nieudolności rządu Tuska, J. Kaczyński nie potrafi przejąć inicjatywy, punktować skutecznie swego największego konkurenta, dlaczego nie potrafi przekonać do siebie wyborców?"

Wiele pytań, jeszcze więcej odpowiedzi.

Kiedy zwróciłem uwagę, że PIS, mimo swej merytorycznej, dość umiarkowanej (w formie), choć ostrej krytyki sprzed roku czy dwóch (wtedy prym wiedli tacy eks-politycy PISu jak ś.p. Grażyna Gęsicka, Aleksandra Natalli-Świat, Joanna Kluzik-Rostkowska, etc), także nie potrafił się przebić do świadomości większości Polaków, Pan Igor mi odpisał:

"Pan  też nie chce zobaczyć ani kawałka źdźbła we PiS-u oku."

Skądś to znam. Wtedy (myślę o czasie przed 10 kwietnia 2010 r.) także zarzucano nam - "wyznawcom" Jarosława, ślepy fanatyzm. Co z tego, że krytykę przedstawicieli PISu tłumiono absurdalnymi debatami mającymi dowieść, że czołowe posłanki partii Kaczyńskiego to "paprotki", ewentualnie "polityczne prostytutki"?  Sprawny, czujący pragnienia wyborców, polityk powinien znaleźć sposób na to, by wbrew codziennym przekazom telewizyjnym/prasowym/radiowym, przekonać ludzi do swoich racji. W końcu jakiemuś Lepperowi się udało...

Wówczas szef s24 i wielu innych jego rozsądnych kolegów nie potrafiło zaakceptować tego, że problem jest tak oczywisty. Tańczyli w rytm muzyki, którą komponował Michnik i przygrywał duet Lis-Olejnik. Obecnie płaczą za PJN-owcami; z ich pomocą dziś Jarosław Kaczyński mógłby wreszcie realnie zagrozić Platformie...

Zdaniem p. Janke, pisowską receptą na sukces winno być "otwarcie się Jarosława na centrum". Slogan co najmniej tak samo ogólny, jak moje tkwienie przy obarczaniu wiodących mediów winą za pompowanie wyników wyborczych PO. Tyle, że moja teza jest oczywiście uzasadniona; osąd szefa s24 niezwykle problematyczny.
Bo ileż razy PIS otwierał się na centrum? Mnóstwo. Reakcja medialnych sojuszników Tuska, oficjalnie - niezależnych polskich ośrodków wspaniałej V władzy, była zawsze taka sama: pokazywano A. Macierewicza i już był powód do wylewania hektolitrów drwin z "centrystycznych" marzeń Pana Kaczora.

Za proste? Przykład z brzegu (z dzisiaj):

- Jarosław Kaczyński chyba nie chciałby wyborczego zwycięstwa i powrotu do władzy - ocenia w rozmowie z Piotrem Najsztubem w tygodniku "Wprost" prof. Paweł Śpiewak. Zdaniem prof. Śpiewaka Kaczyński zdaje sobie sprawę, że z "osobami typu Suski, Karski nie da się rządzić". - Już nie mówiąc o Ziobrze, który wykazał się okrucieństwem. To był najbardziej brutalny polityk tego dwudziestolecia...(...)
- Kaczyński oceniając swoje zaplecze polityczne dostrzega, że po ewentualnym zwycięstwie wyborczym rząd PiS "od razu byłby na minusie, spotkałby się z potwornym uderzeniem". - Byłby też nieskuteczny - dodaje prof. Śpiewak.(...)
Były poseł PO w rozmowie z Piotrem Najsztubem zauważa też, że Kaczyński nawet gdy mówi rzeczy słuszne, to "w jego ustach są one straconymi racjami".


Kaczyński, nawet w umyśle tak krytycznie nastawionego wobec obecnego rządu inteligenta, jakim jest prof. Śpiewak, jawi się jako polityczny impotent. Były poseł PO mówi wprost: J. Kaczyński może mieć racje, ale dlatego, że właśnie on (a nie kto inny) ją ma, nic z niej wyniknąć dla Polski nie może. Nie może, bo?

"Byłby (Kaczyński - przyp. chinaski) też nieskuteczny."

Śpiewak postanowił "poważnie" powróżyć z fusów. Jakie są racjonalne podstawy do takich wyroczni jednego z najwybitniejszych polskich socjologów? Przecież w porównaniu z dorobkiem swego następcy, Kaczyński jawi się jako polityk wręcz wybitnie skuteczny. Jego rząd faktycznie reformował Polskę, realizował konsekwentnie swój program wyborczy, odnosił niewątpliwe sukcesy, pozostawił Rzeczpospolitą w "dobrym stanie". I...

Przecież to nie ważne. Ważne jest nazwisko. Kaczyński Jarosław z definicji jest przegrany, jest człowiekiem-porażką.

Tak irracjonalnie myśli nie tylko salon z Michnikami, Mazowieckimi, Cimoszewiczami i Kwaśniewskimi na czele; tak myśli prof. Śpiewak i...zdaje się, niestety, niektórzy umiarkowani publicyści.

Proszę (nie tylko Igora Janke) o głębszą refleksję i posiłkowanie się suchymi faktami.

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (82)

Inne tematy w dziale Polityka