Sprzedam kilka refleksji, "na gorąco", po debacie blogerów s24 w przeddzień rocznicy.
Po pierwsze, uwaga techniczna. Skoro nie potrafiliście (tu uwaga do adminów), zapewnić Rolexowi mozliwości wyrażenia swoich spostrzeżeń, trzeba było z tej formuły zrezygnować. Tłumaczenia, że przed "wizją", skype działał bez zarzutu, są - mówiąc delikatnie- nieprofesjonalne.
Odnośnie pozostałych. Grześ robił co mógł, chwała mu za to, ale to nie dyskredytuje zasadności mojego głównego zarzutu. Oczywiście, Pan Janke, jest jaki jest, na siłę forsuje "pluralizm" (, w tym zakresie trzyma linie Lisickiego), który w salonie24 istnieje, ale który winien zachowywać proporcje, o czym nasz moderator zapomniał.
Prym w dyskusji wiódł Pan z "analiz socjologicznych", człowiek w taki sam sposób reprezentujący społeczność naszej platformy, jak ja "Młodych Demokratów". Bez przesady, widzowie rezerwujący dzisiejszy wieczór dla przedmiotowej audycji, mięli prawo oczekiwać pełnej obrony swoich racji. Nie doczekali się.
Żaden z dyskutantów (prócz GW1990) nie wyraził; tezy zasadniczej, która będzie determinowała przebieg obchodów 10 kwietnia. Otóż notable, przedstawiciele Rzeczpospolitej, którzy "z przymusu" złożą kwiaty pod (no właśnie pod czym)...w intencji poległych 10. kwietnia, nie mają do tego żadnej, podkreślam ŻADNEJ, (abstrahuje od wyników demokratycznych wyborów, one jednak nie mogą determinować każdej cynicznej postawy) legitymacji. Minister Klich odpowiada co najmniej politycznie za bezprecedensowe katastrofy lotnicze, w których zginął kwiat polskiej generalicji; minister Miller nie potrafił zapewnić głowie państwa polskiego choćby pozorów bezpieczeństwa, wreszcie D. Tusk zawierzył w sposób tragicznie infantylny (, przyjmując jego dobrą wolę) Rosjanom, choć dziś przyznaje się bez cienia zażenowania do tragicznego błędu. Jest jeszcze marszałek Komorowski, przyjaciel Palikota, dziś Prezydent, który przejmował Pałac Namiestnikowski na podstawie...deklaracji zawartych na tzw. pasku informacyjnym telewizji pupila Jerzego Urbana...
Jeśli czujemy się odpowiedzialni za poziom dyskursu na temat Polski i jej interesu, winniśmy reagować w tak ekstraordynaryjnej sprawie spontanicznie, konkretnie.
Dyskusja na s24, który ma (podobno) aspiracje być portalem faktycznie niezależnym, nie powinna toczyć się w rytm muzyki zapodawanej na Czerskiej; powinna odnosić się do faktów. Tymczasem proporcje sił wskazywały, że znajdujemy się w programie red. Lisa, a nie ...powiedzmy Janka Pospieszalskiego. W tym kierunku zmierza I. Jankę? Grzegorz Wszołek kontra reszta świata. Nie potrafię zrozumieć powodów, dla których pozostali goście próbowali "ze zrozumieniem" podchodzić do postępowania, w sprawie tej niebywałej katastrofy, rządu. Czy można było się bardziej skompromitować, niż wtedy Tusk - wtedy, tzn. już 10 kwietnia "na ruskiej ziemi" i potem po raporcie Anodiny? Nie. To był ostentacyjny upadek, symboliczny powrót do czasów sowieckiej dominacji.
Już wiem, dlaczego zabrało FYMa, lub kogoś "w klimacie". Wyobraźmy sobie, że po tych pięknych, delikatnych, "roztropnych" słowach Pana Czarka Krysztopy, ktoś mógłby zasugerować zamach? Podać choćby jeden argument niekompatybilny z wersją forsowaną przez wiodące media. Reklama na wyborcza.pl murowana i... grymas na twarzy prowadzącego.
Może więc warto zapytać (przy okazji) o salon? Pan redaktor zdaje się nie zauważać, że portal ten, wciąż (mimo rosnącej konkurencji i dziwnego zachowania adminów), gównie "pompuje" prawica. Bez niej nie byłoby sukcesu. Te wszystkie oszołomy, które mają odwagę pisać rzeczy "nieroztropne", forsować "teorie spiskowe", chwalić Macierewicza ( a jest ich na s24 ca. 50% ), nie mają prawa być de facto reprezentowanymi. W każdym razie w takiej audycji, jak ta dzisiejsza. Nie bez przyczyny większość tekstów FYMa ląduje w piwnicy, przy zawsze i wszędzie promowanych wypocinach towarzysza Skalskiego lub innego Siwca (nie wspominając blogera "Rozum"). Smutne.
Wystosowuje w tym miejscu apel do red. Janke; proszę następnym razem docenić takich, wiernych użytkowników Pańskiej platformy jak chociażby: rekontra, kokos26, FYM, ufka, godziemba, Łukasz Schreiber... I nie oferując im skype, który nie działa.
Wiem, plany są ambitne, otwarcie na nowe środowiska, budowa czegoś na kształt nowej (Pańskiej) internetowej "Rzepy". Nie stworzy jej Pan jednak bez szacunku do tych, którzy tworzyli salon od podstaw, którzy byli (i są) mu wierni do dziś.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka