Szczere serduszka polityków chciałyby, aby funkcjonariusze państwowi przytulili do piersi każdego z nas.
Na blogu Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiło się sporo ciekawych uwag na temat planowanej nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Zachęcam od lektury.
Podsumowanie notki Rzecznika wygląda tak:
"Cała ustawa jest napisana tak niedbale, że chciałoby się poznać jej autorów. Jestem głęboko przekonany, że planowana data wejścia w zycie - 1 lipca br. - jest wyrazem ich płonnych nadziei. W każdym razie dalsze prace legisalcyjne będą przez mój urząd dokładnie monitorowane".
Ciekawy komentarz dodał od siebie December1981:
"Skoro pan monitoruje, to ja mam praktyczne pytania
- Co grozi rodzicowi, ktory na sile wciska dzieciakowi sniadanie?
- Czy w zwiazku z ustawa nie bedziemy mogli kazac dzieciom sie myc?
- Jak sie zachowac, gdy dzieciak bedzie kopal i opluwal babcie? Lac tez babcie?
Mam wiecej pytan, ale musze zasuwac do roboty, by zarobic na dziecka wychowanie. Wole to robic na wolności".
Możliwie, że politycy trochę przestraszyli się niezbyt entuzjastycznych reakcji ludu...
"Potrzebne są kolejne ekspertyzy i opinie" - stwierdził wiceprzewodniczący klubu PO, Grzegorz Dolniak.
Temat będzie wracał. "Pochylanie się" nad obywatelami to ponadpartyjna ciągota...
Inne tematy w dziale Polityka