Do niedawna Bronisław Komorowski nie ukrywał swej sympatii wobec posła Janusza Palikota, a na temat jego gościnności pisywał nawet wierszem.
„Tu świński łeb kładą przed gośćmi na tacy,
mówiąc, że Ojczyzna tak chce i Rodacy.
A ja usłyszałam – szepnęła aktrisa –
Że dadzą jak kiedyś każdemu penisa.
A tu proszę, wnoszą pyszną wołowinę,
wołowe pieczyste w obiadu godzinę.
Krzyk przemknął wzdłuż stołu:
A czemu to tak,
nie baran, nie penis, nie świnia, nie ptak?”.
Ostatnio pisywać przestał. A lubelski ulubieniec mediów przycichł i chyba zapomniał, że jest (był?) politykiem "nieokiełznanym" przez partyjne wytyczne.

(źródło" niepoprawni.pl)
Razem z najsłynniejszym z polskich poetów współczesnych warto zapytać. "A czemu to tak?". Gdzie podziały się efektowne konferencje prasowe posła Palikota. Gdzie świński ryj? Gdzie jego właściciel?
Inne tematy w dziale Polityka