Największy z Redaktorów najbardziej wpływowej z polskich gazet często dzieli się ze światem swoją troską o Polskę. Właściwie od 1989 roku zatroskany jest bez przerwy.Wyrazem jego troski są pełne żółci elaboraty wskazujące dlaczego nasz Mistrz nie jest z nas zadowolony.
Znaczna część tych napastliwych wypracowań na temat Polski rozsyłana jest po świecie i skwapliwie drukowana, szczególnie we francuskojezycznej prasie. Delikatnie mówiąc Redaktor nie robi nam dobrej reklamy. O tym, że elaboraty skierowane są głównie do czytelnika zagranicznego moze świadczyć cudaczna praktyka drukowania tego samego tekstu najpierw np. w "Le Soir" (errata: Chevalier des Arts ma rację! Tekst wydrukowany był w El Pais) a dopiero później w GW. Tak było na przykład ze słynną "Modlitwą o deszcz" wysyłaną do Hiszpanii.
Można mieć wrażenie, że każda taka "modlitwa" Michnika przyczynia się do wywołania prawdziwego deszczu nienawistnych tekstów na temat Polski. Często pisanych na zasadzie echa przemyśleń naszego Mistrza.
"Nad Polską powiał wiatr szaleństwa", "Reżim w beznadziejnej sytuacji", "Ratuj się kto może przed Kaczyńskimi", "Kryzys demokracji"...
Prawda, że hasełka pojawiające się w "Le Soir" wyglądają swojsko?
Mediom francuskojęzycznym pomaga największy Redaktor wraz z najsłynniejszym polskim eurodeputowanym, niemieckie media w przedstawianiu poprawnych opinii o Polsce wspiera Sierakowski, we Włoszech... mniejsza o Włochy :)
I tak z całej Europy regularnie docierają do Polski, przyzywane przez naszych światłych rodaków, deszczowe chmury. Czy ta ponura deszczowa jesień może się kiedyś skończyć?
Inne tematy w dziale Polityka