Godziemba Godziemba
144
BLOG

Wojsko Niepodległej (3)

Godziemba Godziemba Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Dopiero w marcu 1919 roku ogłoszono pobór do budowanego Wojska Polskiego.


        W dniu 6 marca 1919 roku Sejm Ustawodawczy na wniosek Związku Narodowo-Ludowego, przy sprzeciwie posłów PPS, uchwalił powołanie sześciu roczników (1896-1901). Wcielenie dotyczyło więc w większości ludzi mających poza sobą udział w wojnie światowej. Decyzja ta pozwoliła na formowanie wyższych związków taktycznych, opartych na poborze rekruta. Plan obejmował utworzenie dwunastu dywizji piechoty i sześciu brygad kawalerii.

       Do końca marca 1919 roku stan liczebny pułków wynosił 80 tys. ludzi, tzn. przeciętnie około 2 tys. żołnierzy na pułk. Proces organizacji dywizji przebiegał dwutorowo: częściowo w głębi kraju, częściowo na froncie. W Jabłonnie w dniu 21 lutego 1919 roku rozpoczęto formowanie 1 Dywizji Piechoty Legionów dowodzonej przez gen. Bolesława Roję i 2 Dywizji Piechoty Legionów - gen. Edwarda Śmigłego-Rydza. 22 marca 1919 roku, istniejąca od grudnia 1918 roku ochotnicza dywizja litewsko-białoruska, została  podzielona na trzy brygady.

      W strefie działań zbrojnych frontu galicyjskiego sformowano najpierw 3 Dywizję Piechoty Legionów, powołaną rozkazem Naczelnego Dowódcy z 9 kwietnia 1919 roku. Dowództwo nad nią objął gen. Zygmunt Zieliński. Następnie od połowy kwietnia przystąpiono do formowania 4 i 5 dywizji piechoty. Dalszych dywizji nie tworzono w związku z  potrzebą natychmiastowego rzucenia na front nawet niewielkich oddziałów oraz dotkliwym brakiem materiałów i środków do wyposażenia większych  jednostek.

       W tym samym czasie jednostki kawalerii składały się z czternastu pułków, w tym dwóch szwoleżerów, a pozostałych ułańskich. Stan liczebny pułku wynosił 46 oficerów i 900 szeregowców. Tworzenie pułków kawalerii było dorywcze, dyktowane potrzebą chwili.
Niejednokrotnie oddziały, jeszcze nie całkiem sformowane i nie wyszkolone, wysyłano na front. Występowały w nich duże niedobory koni, broni i umundurowania.

      W kwietniu 1919, przed rozpoczęciem wyprawy wileńskiej, sformowano 1 brygadę jazdy, na której czele stanął płk Władysław Belina- Prażmowski.

       Jednostki artylerii liczyły natomiast dwanaście pułków artylerii polowej, cztery pułki artylerii ciężkiej, trzy pułki artylerii najcięższej i trzy pułki artylerii górskiej. Uzbrojenie pułków stanowiły armaty austriackie, niemieckie, a częściowo rosyjskie.

       Już w grudniu 1918 roku w Warszawie, Krakowie, Przemyślu i Lublinie, gdzie znajdowały się lotniska i sprzęt po b. armiach zaborczych, zaczęto organizować pierwsze eskadry lotnicze.

      W końcu marca 1919 roku istniało ponadto pięć batalionów saperów i jeden batalion mostowy. Ogólny stan tych oddziałów wynosił około 150 oficerów i 4000 szeregowych zazwyczaj słabo wyszkolonych.

       W celu zaopatrzenia frontu wschodniego i południowo-wschodniego przystąpiono do tworzenia szpitali polowych i ruchomych zakładów dywizyjnych. Wobec braku personelu sanitarnego, w szpitalach zorganizowano szkoły dla sanitariuszy, a w Górze Kalwarii utworzono batalion sanitarny.

         Pomimo wielkich trudności organizacja  Wojska Polskiego przebiegała niezwykle szybko. W pierwszych dniach listopada 1918 roku oddziały wojskowe liczyły w sumie nieco ponad 30,6 tys. żoł¬nierzy, w połowie stycznia 1919 roku ponad 100 tys., pod koniec lutego 1919 roku 156 tys., a w końcu marca już 180 tys. ludzi. Warto przy tym dodać, że jeśli w drugiej połowie grudnia 1918 roku na froncie było zaledwie 19 tys. żołnierzy, to 1 kwietnia 1919 roku walczyło już ponad 80 tys.

        Stany liczbowe byłyby zapewne znacznie większe, gdyby nie brak broni, umundurowania i rynsztunku. Niejednokrotnie oddziały frontowe walczyły w ubraniach cywilnych, bez dostatecznej ilości amunicji. Jedną z największych bolączek powstającej armii polskiej był brak oficerów. Stanowili oni w piechocie zaledwie 6%, w kawalerii 5%, w artylerii 10% ogółu żołnierzy. Stan normalny powinien wynosić w tych broniach po 20%..

       Od początku Naczelny Wódz dążył do zachowania apolityczności budowanej armii polskiej. W rozkazie z 1 grudnia 1918 roku wskazywał, iż „wojsko stać musi poza burzliwą fluktuacją życia politycznego i musi być przeniknięte zrozumie¬niem doniosłości roli Sejmu Ustawodawczego". Z tego też powodu wojsko "swym sposobem zachowania się i myślenia winno dawać przykład karnego posłuchu. Stanowić ono ma jednolity organizm przeniknięty poczuciem wspólności celów i zadań, jakie ma regularna armia Rzeczypospolitej Polskiej. (…)  Wojsko powinno na zewnątrz promieniować poczuciem karnej spoistości i stanowić w społeczeństwie skołatanym tylu przejściami ośrodek zamierzeń i wysiłków organizacyjnych". Naczelny Wódz rozkazywał więc wszystkim dowódcom, aby "z całą stanowczością wprowadzać w swych oddziałach jedno¬litego ducha, usuwając wszelkie przejawy odrębnego patriotyzmu poszczególnych od¬działów lub jednostek, które płynąć mogą z ich przeszłości”.

       W kolejnym rozkazie, wydanym w dniu 5 grudnia Józef Piłsudski podkreślał, iż "Armia Polska powstaje w warunkach niezwykłych i trudnych. Pod ciężarem wojny i klęsk skruszyły się wojska trzech państw zaborczych. Rozkład ich armii, których szeregi zawierały wielu Polaków - wstępujących dziś częściowo do naszych formacji - tworzy stan podniecenia i chaosu, działając szkodliwie na naszą młodą armię (...). Armia nasza rozwinie się na zwykłej drodze powszechnego obowiązku służby wojskowej i pierwsze w tym kierunku stawia kroki. Przede wszystkim ma wchłonąć materiał ochotniczy. Nie wolno iść drogą rutyny i nałogów, które przechodzą z pięciu odmiennych armii. Trudnym jest teraz zakuć żołnierza w ramy mechanicznej dyscypliny. Głęboki przewrót psychiczny przerósł ten skromny wybór środków, jakie z armii, które upadły, wynosimy”.

      Proces tworzenia się armii przebiegał w bardzo trudnych warunkach. W wyniku  długoletniej wojny ziemie polskie były zniszczone, wsie i miasta przeważnie zrujnowane, przemysł leżał w gruzach, a skarb świecił pustkami. Wojsko cieszyło jednak wielką sympatią wśród Polaków. „Od rana do wieczora – wspominał Jędrzej Moraczewski - gromadziły się tłumy na rynkach miast: robotnik, urzędnik porzucał pracę, chłop porzucał rolę i leciał  do miasta na rynek, dowiedzieć się, przekonać się, zobaczyć wojsko polskie, polskie napisy, orły na urzędach ".

       Dla milionów Polaków Wojsko Polskie było symbolem tradycji walk o niepodległość. Dał temu wyraz Kazimierz Przerwa-Tetmajer pisząc: „Aby dzieciom przekazać miłość Ojczyzny, aby podtrzymać nigdy nie wygasłą wolę i prawo do państwowego bytu, pokazywano im wizerunki polskich żołnierzy i chwałą okrytych polskich wodzów (...). Ale oto sprawiedliwość dziejowa uczyniła cud. Oczy nasze ujrzały Ojczyznę wstającą w oślepiających blaskach wolności i ujrzały Was, Polskie Wojsko" .



Wybrana literatura:



P. Stawecki – Wskrzeszenie Wojska Polskiego na przełomie 1918 i 1919

T. Kmiecik – Sztab Generalny (Główny) Wojska Polskiego w latach 1918-1919

Listopad 1918 we wspomnieniach i relacjach

P. Łossowski - Jak Feniks z popiołów. Oswobodzenie ziem polskich spod okupacji







Godziemba
O mnie Godziemba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura