Ojciec Święty odwołał ekskomuniki biskupów Bractwa Świętego Piusa X. Obłożeni nimi biskupi dźwigali to brzemię przeszło dwadzieścia lat. Wraz z nimi ich księża i wierni. Dwadzieścia lat temu, krótko po wydaniu ekskomuniki, kardynał Józef Ratzinger powiedział do biskupów chilijskich, że sprawa abp. Lefebvra to dla dzisiejszego Kościoła egzamin z dialogu. Łatwo bowiem prowadzić dialog z tymi, którzy atakują przeszłość, której bronić nie chcemy, a nawet chętnie się od niej odetniemy. Taki dialog jest bardzo funkcjonalny względem i tak wcześniej dokonanych wyborów. Trudniej prowadzić dialog z tymi, którzy atakują nas osobiście. Niedawno bp Tissier de Mallerais zaatakował bezpośrednio teologię i dzieło życia Benedykta XVI. W świetle tego najlepiej ocenić można ten akt miłości do Kościoła i braci, jakiego dokonał Papież.
Czym jest ta decyzja dla Kościoła? Przede wszystkim szansą, by po przywróceniu tradycyjnej liturgii i wyraźnym potwierdzeniu prawdy katolicyzmu (w Katechizmie Jana Pawła II, w Dominus Iesus i Ad tuendam fidem) podjąć pracę na odbudową tradycyjnego nauczania społecznego, z jego nowoczesnymi podstawami zawartymi Quanta cura, Immortale Dei, Vehementer, Quas primas. Tego nauczania broniło ostatnimi czasy przede wszystkim Bractwo Świętego Piusa X. Nie chodzi o to, by ich interpretacje nauki Kościoła były nieomylne. Rzecz w tym, że swym głosem kierują nas wszystkich tam, gdzie trzeba szukać prawdy – do wiecznego Rzymu.
+++
Pozostałe komentarze naszych autorów:
Paweł Milcarek
Michał Barcikowski
Inne tematy w dziale Polityka