Cleofas Cleofas
381
BLOG

Koniec epoki PiS Love

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 5

 Kończy się nowa epoka (era) w polskiej polityce, jak na standardy epokowe była szczególnie wyróżniająca się, choć trwała wybitnie krótko. Możemy już pisać: przed nową epoką PiS Love i po nowej epoce PiS Love.

Trwała tydzień-dwa tygodnie. Historycy i politolodzy mogą się o jej długość sprzeczać - w zależności, jaką zastosują metodologię. Będą więc akademickie sprzeczki, które publikę niewiele obchodzą.

Można zapytać: dlaczego tak krótko? Otóż ta epoka nie miała konserwantów. Kiepskim utrwalaczem okazała się Ukraina. A dlaczego?

Bo znowu ktoś zdradził PiS. Była już herbertowska parafraza "zdrady o świcie" i całe ich multum.

Obecnie mamy "zdradę sondaży".

PiS zdradziły sondaże, więc love się skończyła. Wynika z tego, że nie każdy amant może wyznać miłość i obiekt pożądania rozkłada się. Eugeniusz Bodo tylko oczkami zaświecił, panny (mężatki też) były jego. Podobny okres rozkładu uczuć obiektów na poszczególne części ciała miał Bogusław Linda. Nieco się przechodzi, statusiał - i Linda (Lindzie) oklapł.

A w polityce wygląda tak. Donald Tusk wyznał miłość do obiektu pożądania - elektoratu i ten zagłosował. A PiS, dokładnie Jarosław Kaczyński (PiS Love), wyznał miłość do tegoż obiektu pożądania, wyborców, a ten okazał się mroczny - jak u Louisa Bunuela.

Uczucie odwzajemnione nie kieruje się rozumem (jak wykoncypowano w PiS), a sercem. To tandetne spostrzeżenie z romansideł sprawdza się kolejny raz.

Więc PiS nie pozostaje nic innego, aby powrócić na solidnie wyżłobione tory - i walić ze wszystkich armat do wroga, a że mają obecnie (przed epoką i po epoce PiS Love) tylko jednego, więc PO, a konkretnie Donaldowi Tuskowi, Bronisławowi Komorowskiemu, Radosławowi Sikorskiemu, dostanie się, że hej.

PiS-owski mroczny przedmiot pożądania nie znosi uczucia soft, preferuje tylko hard. Taka to z Kaczyńskiego domina, aby swoich wyznawców okładać pejczem uczucia do Tuska, tudzież innymi gadżetami.

Zaczęło się na miesięcznicy (podrzucam metodologom i politologom zmierzchu epoki): "Jarosław, przeproś za Banderę" i "Koczownicy, dość szczucia nas na Rosjan".  Po czym do boju ruszyli harcownicy PiS-owscy: Joachim Brudziński, Adam Hofman, Mariusz Kamiński.

Potrzebnych cytatów do mojej tezy już jest bez liku. Pierwszy lepszy z brzegu - Kamiński: "Oportunizm Tuska i Sikorskiego polegał na usypianiu Zachodu i polskiej opinii publicznej wobec zagrożeń".

Łezka kręci mi się w oku, z rozrzewnieniem wspominam epokę, która wszak wczoraj minęła i za Wacławem z "Zemsty" hrabiego Fredry westchnę:

"Kiedy już jest dowiedzione,
Że rozsądku zwykłą drogą
Niezawodnie połączone
Losy nasze być nie mogą,
Po cóż w dawnej trwać kolei?"

Och, och, och.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka