Tomasz Lis pewnie zostanie okrzyknięty, jako główna przyczyna, że Andrzej Duda nie zostanie przyjęty przez Baracka Obamę. Albowiem „Newsweek” wcześniej to przewidywał. Więc proponuje PiS-owi trenować okrzyk: „Wina Lisa”.
PiS może trenować jeszcze jeden okrzyk, zaraz o nim napiszę.
Dudę spotyka afront z jednego wszakże powodu, mianowicie pomaga Jarosławowi Kaczyńskiemu wprowadzać w kraju autokratyzm.
Polska pisowska – bo nie Polska polska – lekceważy opinię Komisji Weneckiej i paraliżuje Trybunał Konstytucyjny, tudzież pisowszczyzna zrobiła z telewizji publicznej zakalec informacyjny niemożliwy do strawienia dla normalnego podniebienia.
No, cóż – Dudzie pozostaje wciskać kit Polonii o swojej wyższości i niezłomności.
Wstydzę się za takiego prezydenta, bo Polska pozostaje bez głowy państwa, Duda jest ledwie głową PiS. O, przepraszam – nie! Jest główką, bo głową w PiS jest prezes.
Inna wiadomość wszakże powinna wstrząsnąć pisowskie posady, winni trenować okrzyki: „Wina Kijowskiego”.
Mianowicie to on bedzie w USA robił za głowę naszego państwa. Mateusz Kijowski jedzie w kwietniu na spotkania w DC z Kongresem i Deptamentem Stanu USA. Organizuje Freedom House bigstory.ap.org >>>
Chyba mamy nowego prezydenta, a przynajmniej dla Zachodu takim się staje lider KOD. To się narobiło.

I jeszcze jedna świąteczna wiadomość. KOD spotyka się w niedzielę wielkanocną, aby odbudowywać wspólnotę Polaków. ”Zapraszamy warszawiacy, żur KOD daje dziś na tacy!” Oficjalne hasło: ”Bonżur wolność!” – przed Kancelarią Premiera.
Inne tematy w dziale Polityka