KOD ma patrona – Władysława Bartoszewskiego. Postać żywą, opozycyjną wobec wszelkich totalitaryzmów. Przede wszystkim twórczą intelektualnie; nieczęste zjawisko wśród polskich elit.
Bartoszewski ma jednoczyć wobec niszczenia Polski, tj. prawa, instytucji demokratycznych, która to sytuacja – gdyby się utrzymała dłużej – prędzej czy później doprowadzi do zapaści niedpodległości.
Ledwie weszliśmy w struktury cywilizacji zachodniej – Unia Europejska i NATO – jesteśmy przez miejscowy skansen (a tym duchowo i intelektualnie jest PiS) z nich wyprowadzani.
KOD jest zwornikiem opozycji wobec bezprawia i niszczenia otwartości przez PiS. Powtarza się ta sytuacja z lat 80, acz zmodyfikowana. Jak to określił Władysław Frasyniuk – legenda klasyki – KOD jest największym sukcesem ostatniego ćwierćwiecza. Jest gotowy wyjść ponownie na barykady, być młodym Władkiem.
Jak klasyczna „Solidarność” KOD zawiera polityczno-obywatelską Koalicję Wolność Równość Demokracja.
Powtórka z historii. Wówczas zdaliśmy egzamin. Teraz też damy radę. Jednego się nie boję, nie zawłaszczą nam języka polskiego, dla mnie najcennijeszego elementu polskiego, mogą rzucić przeciw nam Berkut, jakąś Obronę Terytorialną.
Nie potrzeba nam wrogów zewnętrznych, mamy wewnętrznego. Tak zresztą zwykle jest. Najgorszą gangrenę produkuje się wewnątrz.
Inne tematy w dziale Polityka