

Dorzucam mój z nowego tomu:
Piętra kobiety
Zamieszkać w kobiecie.
Gdzie konkretnie?
Na poddaszu. W jej umyśle.
Prostować zakręty:
uwiesić się na marzeniach,
jak na strzępku chmury.
Być wisielcem idei.
Zasiedzieć się w brzuchu.
Być czyjąś przyszłością,
która odbierze moją i twoją
teraźniejszą obecność,
choć podobno taka jest cena
krew z krwi.
Zamieszkać w sercu,
w wadzie serca
i wykitować na zawał
razem z tym ochłapem,
podrobem.
Pasztetem.
Zamieszkać
w piwnicy
między nogami.
Prowadzić podziemne
życie od uniesienia
do orgazmu.
Doznawać ciemnych polucji,
napisać wiersz.
A może jeszcze niżej
być podnóżkiem,
pantoflem,
być drogą do śmierci,
która depcze życie i idzie dalej.
Bo droga nigdy się nie kończy,
po której idzie kobieta.
Choć po tobie zostanie
zrogowacialy paznokieć,
który zadrapie
do krwi.
I to jest twój
ostatni adres w kobiecie,
Księżycu!
Inne tematy w dziale Kultura