Jerzy Marcinkowski Jerzy Marcinkowski
3404
BLOG

Minus 30 lat na emeryturze

Jerzy Marcinkowski Jerzy Marcinkowski Polityka Obserwuj notkę 5

Dawno tu nic nie pisałem i nie mam pojęcia, czy ktoś to przeczyta. Ale mam fajny dowcip do opowiedzenia i nie mogę się oprzeć.

Otóż różni poczciwi ludzie,  protestując przeciw podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat, stosują przy tym argument następujący.  "Średni czas życia  [mężczyzn -- dla ustalenia uwagi zajmiemy się mężczyznami]  w Polsce to 71 lat. Przechodząc na emeryturę w wieku lat 67 przeciętny Polak tylko średnio przez 4 lata nacieszy się tym świadczeniem. Co -- każdy rozumie -- jest za krótko i niesprawiedliwe."

Mając serce wypełnione miłosierdziem powstrzymamy się tu od linkowania, oprócz może linku do tekstu pewnego pana podpisującego się jako "doktor ekonomii, promotor wielu prac magisterskich". Oj coś mi się zdaje że skoro nauczyciel taki uczony to i te prace magisterskie chyba nie są najlepsze.  (edit: pan doktor swoje myśli publikuje również w tym serwisie)

W każdym razie, wracając do dowcipu, to jego celem jest pokazanie humanistom, że parametr zwany "średnią długością życia"  zupełnie się nie nadaje na argument w dyskusjach o wieku emerytalnym.

Otóż wyobraźmy sobie, że począwszy od jutra,  wskutek jakiegoś tajemniczego kosmicznego zdarzenia, wszystkie ciąże Polek są ciążami bliźniaczymi. Ale jeden z tych bliźniaków zawsze umiera po trzech dniach od narodzenia. Drugi zaś  żyje jak dotąd, ani krócej ani dłużej.

W zasadzie, oprócz traumy związanej z koniecznością pochowania tych wszystkich biednych dzieci, którą to traumę szybko byśmy oswoili, bo nie takie rzeczy społeczeństwa potrafią oswoić, oprócz zatem tej traumy nic by się nie zmieniło -- społeczeństwo byłoby dokładnie takie jakie  jest, prawda? Potrzeba by tyle samo szkół, tyle samo dróg, wszystko byłoby takie samo.  I nie byłoby powodu żeby jakieś fundamentalne regulacje miały się nagle zmieniać.  A w szczególności  regulacje dotyczące emerytur.

Natomiast średni czas życia zmniejszyłby się statystykom o połowę i wynosiłby dla mężczyzn nieco ponad 35 lat.

Różni porządni ludzie, doktorzy nauk ekonomicznych,  pisaliby na blogach: "przeciętny Polak odchodząc na emeryturę w wieku 65 lat pobiera ją przez minus 30 lat! A Tusk świnia chce mu jeszcze zabrać, żeby pobierał minus 32 lata"

 

Moja strona domowa w Instytucie Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka