cogito48 cogito48
133
BLOG

BANKOMAT NA DRODZE DO KOMUNIZMU

cogito48 cogito48 Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Jakieś czterdzieści lat temu, czyli w czasach nie bardzo zamierzchłych acz zupełnie niewesołych, udało mi się kupić na kartki parę butów. Tak, tak - nie tylko mięso, masło i cukier kupowało się wtedy na kartki. Alkohol, papierosy, a w pewnym momencie także obuwie podlegały reglamentacji.

Tu mały wtręt ideologiczno-historyczny. W Polsce, jak i w pozostałych "demoludach", budowano wtedy socjalizm, który miał być tyko przystankiem na drodze do najwyższej formy ustrojowej, czyli komunizmu.

Wspomniane buty nabyłem w osiedlowym samie, na stoisku monopolowym. Powiedziałem wtedy, zwracając się do żony, że jak już zbudujemy w Polsce komunizm, to będę mógł taki talon zrealizować kupując albo buty, albo pół litra wódki – w tym samym zresztą stoisku.

Ta sytuacja przypomniała mi się wcale nie w związku z niedawną rocznicą wprowadzenia stanu wojennego, lecz przy okazji podejmowania gotówki w urządzeniu utożsamianym raczej z kapitalizmem niż z komunizmem, mianowicie w bankomacie. Przyznam, że byłem nieco zdziwiony zobaczywszy, że do dwóch banknotów dołączona jest jakaś kartka. Kartka okazała się ni mniej ni więcej, tylko kuponem rabatowym na zakup perfum w pewnej sieciowej drogerii.

O, cholera – pomyślałem – owa drogeria musiała podpisać umowę z operatorem bankomatów. A jeśli podpisała umowę także z moim bankiem? Być może już mi z konta ściągnięto kasę za te perfumy. Więc pędzę do domu, włączam komputer, sprawdzam saldo w banku – co za ulga! Nie ściągnęli. Ale niepokój pozostał. Może następnym razem dostanę już tylko jeden banknot, a zamiast drugiego jeszcze jeden kupon na perfumy?

A jak już zbudujemy w Polsce kom…, tfu, chciałem powiedzieć rozwiniętą gospodarkę rynkową opartą na pełnej wolności marketingu i reklamy, to maszyna zamiast banknotów wypluje zaproszenie na promocyjny pokaz garnków. A potem się okaże, że przez naciśnięcie któregoś z przycisków bankomatu zawarliśmy umowę z owych garnków dystrybutorem, upoważniając go jednocześnie do pobrania należności z naszego konta.

Wszystkim Czytelnikom życzę radosnych świąt Bożego Narodzenia, a także powściągliwości w korzystaniu z bankomatów i podobnie nieprzewidywalnych urządzeń. 

cogito48
O mnie cogito48

Cogito ergo sum - dlatego nie przepadam za salonami

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo