obywatel cohen obywatel cohen
280
BLOG

PIER***Ę: "GW" NIE CZYTAM!

obywatel cohen obywatel cohen Polityka Obserwuj notkę 6

     Należę do zdecydowanej większości Polaków (oceniam ją na jakieś 95%), którzy nie mają i nie chcą mieć z "Gazetą Wyborczą" nic wspólnego. Traktuję to medium jak organ prasowy obsługujący zamknięte kulturowo-polityczne getto. Aż do ostatecznego wyczerpania nakładu - oby jak najszybszego. Poniżej krótka historia moich przygód z "GW".

     Moje przygody z "Gazetą Wyborczą" były sporadyczne i niespecjalnie ważne - ani dla mnie, ani dla niej. Ot, zdarzyło się kilka razy na początku lat dziewięćdziesiątych, że miałem ochotę poczytać jakąś gazetę. A że do wyboru miałem "Trybunę" albo "Wyborczą", wybierałem tę drugą. Dostawałem do ręki ze ćwierć kilograma papieru. Myślałem sobie: dobrze, będzie co czytać! Szybko okazywało się, że z całej fury zadrukowanych stronic zainteresował mnie raptem jeden artykuł, że dało się przebrnąć raptem przez dwie kolumny. Zresztą, lektura tych dwóch kolumn też była wysiłkiem nie lada, bo od samego początku miałem wrażenie, że autor-redaktor traktuje mnie jak idiotę, któremu koniecznie trzeba wskazać palcem, kto jest dobry i nasz, a kto zły i nie wypada go nawet znać. Moje krótkie przygody z "GW" kończyły się zawsze tak samo. Zły na siebie, że znów dałem się nabrać i niepotrzebnie wydałem parę złotych, wyrzucałem kupę śmiecia do najbliższego kosza.

     Gazeta Michnika to organ prasowy, który uważam za ekologicznie szkodliwy, ekonomicznie niewiarygodny, estetycznie niestrawny, politycznie zakłamany i światopoglądowo niebezpieczny. "Wyborczej" nie czytam właściwie z wszystkich możliwych powodów, poza rasowymi - nie jestem antysemitą. Tak wiem, każdego, kto gardzi "GW" z zasady podejrzewa się o antysemityzm. Przepraszam, ale jak dla mnie to jednak zbyt prostackie kryterium.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka