Wczoraj wieczorem bawiłem się na urodzinach koleżanki: wesoło, alkohol w rozsądnych ilościach. Towarzystwo mieszane w wieku 25-30 lat. Wykształcenie średnie i wyższe. Pochodzące z małych miejscowości. Dość dobrze radzący sobie w życiu, obrotni i raczej ambitni.
Ktoś znienacka wrzuca temat "polityczny":
"Słyszeliście - to jakaś paranoja, tam (w Sejmie) znowu kłócą się o jakieś pierdoły - invitro.
- No ale o co chodzi chcą wprowadzić czy nie?
- Nie wiem ale chyba powinno być...
- No chyba tak - jesli jest normalna rodzina. Wiecie wielu nie może mieć dzieci...
- To tak samo jak z aborcją.
- Ciagle ten Kościół, juz mam tego dosyć!
- Najgorszy jest ten poj....ny Kaczyński!
- No tak!
- Ale takiego papieża to my już nie będziemy mieli! Myślę, że wszystko zaczęło się pieprzyć od czasu gdy on zmarł. On ich trzymał za mordę a teraz to każdy robi co chce.
- Tak, papież był OK".
Po tym na szczęście wrzucono inny - "niepolityczny" już - temat. Nie starałem się nawet podjąć dyskusji bo i cóż miałbym powiedzieć? Jak posłe Migalski: że jestem za a nawet przeciw? Czy też rozpocząć wykład na temat polityki, religii, filozofii, medycyny?
Najbardziej rozbroiła mnie - powiem brutalnie - głupota tych ludzi. Ich wiedza na temat świata ogranicza się do jakichś sloganów zasłyszanych w TVN (bo nie podejrzewam by dodatkowo czytywali Wyborczą). Dopóki nie usłyszą opinii medialnego guru na dany temat - nie mają własnego zdania. A nawet potem nie do końca potrafią zakodować to co wbili im do głowy ich medialni idole.
I taki jest właśnie potencjalny polski wyborca: szczątkowa wiedza na temat otaczającej rzeczywistości, brak rozeznania politycznego, nieznajomość historii i trudności z logicznym kojarzeniem faktów.
Tymczasem w Salonie wieczne dyskusje i kłótnie nad opracowaniem skutecznej strategii politycznej dla PIS-u i ogólnie prawicy. A może wystarczyłoby po prostu by Prezes... zatańczył i zaśpiewał z blond bliźniaczkami?
Inne tematy w dziale Polityka
